Witam
Światem zaczęła rządzić jesień,
Topi go w żółci i czerwieni,
A ja tak pragnę, czemu nie wiem,
Uciec pociągiem od jesieni.
Jak to nie wiem

Wiem

Bo takiego pobojowiska świat nie widział

. Aż by się chciało wsiąść do pociągu byle jakiego...
A jest to wczorajsze dzieło dwóch słabych kobitek

.
Łatwo sobie wyobrazić, czym się zajmowałam dzisiaj. Mogę śmiało powiedzieć: mam dość, a jeszcze nie skończyłam porządkować... Jutro ciąg dalszy...
Sosenko, bardzo fajnego masz sąsiada. Tylko pozazdrościć. No i Twoja praca i rośliny wreszcie będą bezpieczne.
A zielone pokoje tylko na chwilę zapłonęły ognistymi kolorami.Za chwilę będą znów zielone i nobliwe...
Dzięki,
Januszu, ta trzmielina jest moim ulubionym krzakiem. I ze względu na bordowo - różowy kolor liści, i pięknych owoców - kolczyków.
Wandziu,
Alicjo,niektóre rośliny zachowują się jak witraże,tj. pięknieją, kiedy prześwietla je słońce. I trawy też do takich należą.
Wyżej widzisz, jakiej demolki dokonałyśmy. Poleciało wiele konarów pięciu jabłoni, dwie wielkie coniki i klon. Jabłonie odetchną i ja też, bo corocznej klęski urodzaju jabłek mam już dość. Likwidacji uległa też wielka wylęgarnia przędziorków.
Justynko, dzięki

. Dziś już nie mam siły (bo zapał jeszcze jest

), ale jutro coś Ci pokażę, co Cię ucieszy.
Wydłużonego weekendu gratuluję, dobrze go spożytkuj, najlepiej na odpoczynek...
No, to mnie zaintrygowałaś,
Margo, zdradzisz ten swój pomysł
Basiu, no właśnie, dawno niczego Ci nie dedykowałam... Bierz na razie Komitet powitalny,
a ja Ci coś ciekawego wymyślę.
Moje koty pozdrawiają Twojego, a ja Ciebie

, oczywiście pod muzyczkę szalonego mnicha Vivaldiego.
Witaj,
Marysiu, dzielny globtroterze. Ta trójkolorowa, to kocica, Wenecja. Może kiedyś Twoja Lola się ucywilizuje i trafisz na taką kotkę. A swoją drogą, kto takiego poważnego psa nazwał takim frywolnym imieniem
Sucho, jak pieprz i u nas. Przed zimą trzeba będzie wszystko solidnie podlać

.
Krysiu, dobrze mam? Głaskać tyle kotów? A jak im się w łebkach poprzewraca i
rozbachorzą się (jak mówi Michał)

.Teraz muszę dobruchać
Wicka, bo znów trafił w lejek i codziennie ciągany jest do weterynarza. Stracił już cierpliwość i nieźle mnie podrapał - nie chce wchodzić do transportera.
Agnieszko, ależ piękny ten Twój Prosiaczek

i fotogeniczny.
Nie bój się go wypuszczać, kot jest cwany i do pełnej miski trafi.
A teraz popatrz na rudego kotka, to braciszek Twojego Stefanka.
Czarny Kocie i rudy kocionku - witamy Was

.
Ibra, Królowa Zielonych Pokoi pozdrawia Was

.
Dziękuję za wizytę i serdeczne zainteresowanie ogrodem i jego mieszkańcami
.
Idę spać, bo podpieram się nosem - Jagoda