Noo ja bym go zasuszyła skuteczniej
Fajnie ta gałąź wygląda, a co do zarazy - możesz go wyprażyć w piekarniku dla pewności, ale co najwyżej jakieś robactwo by się mogło przypałętać, bo żadna choroba raczej na doniczkowe nie powinna się przenieść (jarzębinę się często wycina, bo jest żywicielem pośrednim zarazy ogniowej, ale to się tyczy drzew a i to nie wszystkich)