Witajcie moi mili Wybyłam z Forum z przyziemnej przyczyny,jaką jest praca.Ale sercem i myślami często byłam z wami.Od tygodnia podglądam,nadrabiam zaległości,nigdzie jeszcze nie zostawiłam śladu,bo ja mam taką przypadłość,że nie umiem tak coś skrobnąć,dopóki nie doczytam wszystkiego A jak nadrobić u siebie?W sezonie ledwo zauważałam,że coś właśnie kwitnie,coś akurat przekwita,biegłam po aparat i tyle mojej troski o ogród było A spacerując po nim mogłam tylko wzdychać "mój biedny ogród"
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Ostatnie,nieudolne zdjęcie przedstawia kwiat Goji.Niestety ,nie zawiązał się żaden owoc
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Mirko miło popatrzyć na zagubiony w letniej szacie ogród zwłaszcza jak za oknem złoci się jesień...dobrze że jesteś i pokazujesz swoje piękności...mam nadzieję że zimą nadrobisz zaległości...
Czy ktoś doczekał się owocu Goji?Proszę o informację,może trzeba spełnić jakiś jego kaprys Jeszcze sporo kwiatów wychyliło się spod chwastów ,ale nie będę cofać sezonu Dzisiaj znowu wybrałam się z aparatem do ogrodu i znalazłam sporo kolorów,nawet kępę nagietków
No proszę,jak intensywna zieleń młodych chwastów potrafi podkreślić urodę jednej z moich chryzantem
Oczar rozpoczął kwitnienie Jeszcze nigdy tak szybko nie opuścił bloczków startowych
Trzmielina w tym roku wyjątkowo wystrojona
Witaj Misiu,ty nawet nie wiesz ile ja u ciebie już połaziłam!Nawet zapisałam sobie jakieś nasionka o które zamierzam żebrać
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Tak, u mnie Goji miały trochę owoców, ale to pierwszy ich rok u mnie.
Podobno te krzewy trzeba sadzić po dwie sztuki, osobnik żeński i męski żeby mogły się krzyżowo zapylać.
Mam dwie sztuki i może dlatego były te owoce.
Ale w literaturze netowej nic o tym nie pisze więc może to nieprawda.
Jednak trzeba spełnić im warunki glebowe, bo nie znoszą ciężkich i mokrych / zalewowych / gleb.
Witaj Grażynko No właśnie,nigdzie nie doczytałam,że trzeba mieć dwie, ale też o tym pomyślałam Jeszcze z rok poczekam,jak trzeba będzie to dokupię.
Zabieram się do przesadzania Laurowiśni,szukam odpowiedniego miejsca na razie.Wykopałam groszek pachnący i oczom moim pokazał się taki widok;
Muszę go natychmiast wsadzić,przypomniałam sobie,że kupowałam groszek wieloletni.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Mireczko ten groszek sadzi się tylko raz i potem już nie przesadza bo tego nie lubi.
Robi strasznie wielkie korzenie i głębokie.
Więc tak posadż, żebyś nie musiała przesadzać.
I weż pod uwagę, że dorasta do potężnych rozmiarów, zarówno w górę jak i na boki.