Ledwo się ruszam

Dziś z Marzką (Sosenki4) życzyłyśmy sobie wzajemnie odpoczynku. I zapewne żadna z nas nie odpoczywała... Te typy tak mają

Poza posadzeniem reszty cebulowych, kolejnym grabieniem i ścinaniem przemarzniętych roślin ... zrywałam darń

Tak to jest jak się człowiek decyduje na adopcję 8 pięknotek. Niedługo przyjadą do mnie: Suovenir du Dr.Jamain, Crown Princess Margaretta, Gartentraume, William Moris, Pirouette, Louis Clements, Lady of Megginch i Cinderella. A miejsce nie było jeszcze gotowe

Ale już jest

Oczywiście brakuje obrzeży i konieczne jest dosypanie dobrej ziemi, ale przy zrywaniu darni to jest sama przyjemność. A oto efekt dzisiejszego rycia w ziemi. Nie wiem, czy widać, ale to solidny kawał rabaty.
A to symbol ostatnich dni
pełne, że aż ich nie widać, taczki
i grabie. Tu z Okusiem, który ostrożnie sprawdza co to za potwór
Dziś była przepiękna, jesienna pogoda
Choć jeszcze o 9tej mój ogród wyglądał tak
Słonko jednak szybko robiło swoje
I popołudniu ogród wyglądał jesiennie, ale pięknie
Nieco owadzio
A z niespodzianek - biały, pełny zimowit okazał się być różowy. Nie szkodzi. Takiego też nie miałam, a jest prześliczny.
Dostałam kiedyś przyzwolenie, że takich sytuacjach mogę ograniczyć się do

Postanowiłam jednak nie skąpić zdjęć. Jeszcze tylko

i spadam spać. I Wam także życzę słodkich snów!