Halo halo
Kochani witajcie po dłuższej nieobecności spowodowanej chorobą, ogólnym brakiem czasu i kulejącą organizacją
Jestem już w pracy po 5 dniach lenistwa i nareszcie czuję że żyję
Zdjęcia będą popołudniu a teraz chociaż odpiszę wam na posty
Marzenko - mam zastawiony każdy możliwy centymetr powierzchni płaskiej w domu sadzonkami pelargonii

jak się porządnie ukorzenią to powędrują do pracy razem z matecznikami, które a propo już przycięte siedzą nadal na balkonie bo przez chorobę nie miałam jak ich wywieźć. Ale w piątek jadę do pracy z moim M. to wezmę od razu większą ilość i chyba już pozamykam temat balkonu - tylko jeszcze muszę zdjąć kwietniki i wynieść je na zimę do piwnicy.
Iwonko - chałupka już cała jest ocieplona

zdjątka wstawię popołudniu.
Beatko - oj zaraz tam dom

to domek letniskowy

a dzicy lokatorzy mi nie grożą bo prawie połowa działkowiczów mieszka u siebie na działce na stałe i to w nawet większych domkach więc mają własne lokum ale też działki są zawsze pod nadzorem i np kradzieży nie ma u nas wcale

nawet jak specjalnie zostawiłam odpady drewniane i mówiłam żeby sobie wzięli do palenia to czekali aż przyjedziemy na działkę i dopiero wtedy zabrali
Agatko - gdzie ty się podziewasz? a ogrzewanie - mam kaloryfer z pracy
Tesiu - no ekipa mi sie postarała

Zuch chłopaki a zwłaszcza mój kochany tatuś

Chryzantemy dwie już u mnie zimowały więc jakoś jestem spokojna o te nowe
Deissy - kolorek to raczej jakiś piaskowy/kremowy bo weranda i taras będą drewniane w kolorze palisander czyli raczej ciemnym i żeby nie było za ponuro

a dach to taki tradycyjny ceglany kolor.
Dorotko - ciesze się że pelaśki ci się spodobały, trzymam kciuki za szybkie korzonki

a jak (odpukać w niemalowane) coś się nie uda to na wiosnę chętnie się podzielę sadzonkami
Pati - na wsi możemy mieć w altance kominek lub kozę - jeszcze o tym nie myślałam ale zawsze jest taka opcja
