Ściągam trawę od sąsiadów. Na ROD jest u niektórych durny całkowicie zwyczaj wyrzucania skoszonej trawy do .... pojemników śmieciowych . Poważnie. Nie kompostują, nie ściółkują ( bo to tak brzydko wygląda ).
Pielę ...... gdy widzę ziele - raz na dwa tygodnie coś tam wyciągnę . Ściółka załatwia sprawę.
Oczywiście, nie ma takiej ściółki czy agrowłókniny, która spowoduje, że ani jeden chwaścik przez nią czy obok niej nie przemknie. Jest tego jednak 10 razy mniej
Mariolko!
Jest jeszcze jeden sposób na chwasty! Wylać beton między roślinkami! Tak zrobili działkowicze na ogródku, który codziennie mijam po drodze. Za którymś tam razem MUSIAŁAM dotknąć i sprawdzić bo nie wierzyłam własnym oczom. W Srodku sostawili takie dziurki, w których rosną piwonie!Cały ogródek wzdłuż płotu wylany betonem albo cementem.
Już robiłam kilka podejśc do zrobienia zdjęcia ale zawsze jest ktoś na działce obok. Muszę jednak zrobić to zdjęcie.
Tak więc nie tylko trawaą mulczuje się grządki ale cementem. Nic nie wyrośnie. 100% gwarancji
No tak , nic ująć, nic dodać. Dziwne to ale jeżeli ktoś uważa, że w ten sposób upiększy swoją działkę ......
U nas jest człowiek, który rozkłada folię, na to sypie ziemię (żeby ładnie było) i sieje trawę . Trawa po jakimś czasie żółknie, włazi powój i zabawa zaczyna się od nowa. Wyrzucamy ziemię, przywozimy nową, siejemy trawę .........
Ja zostaję przy pomyśle ściółkowania trawą bo u mnie się sprawdza
Dotykałam! Na początku przechodząc myślałam,że to rodzaj jakiegoś piasku. Po jakimś czasie zauważyłam te usychające roślinki i musiałam sprawdzić organoleptycznie.W ubiegłym roku te obrzeża mieli wysypane korą ale że chwasty przedostawały się przez korę zalali to betonem.No i nie trzeba plewić....
Hmmm niestety nie wszędzie... Jestem ogromną zwolenniczką ściółkowania, bo gdyby nie ono, moje piaski nie zatrzymywałyby w sobie wilgoci. W tym roku nie ściółkowałam tak mocno jak w zeszłym, wystarczyła zaledwie jedna warstwa, ale wyrywane na bieżąco zielsko również rzucałam na ściółkę..
A czemu Muminku ???
Dwa ostatnie miesiące były u mnie naprawdę gorące i suche. Gdyby nie ściółka .... fiu, fiu fiu, gdyby nie ściółka rabaty były by jedną spękaną pustynią.
Dlaczego nie ściółkowałam? Ha ! po prostu rośliny rozrosły mi się tak mocno, że ogród nie wymagał nadmiernego ściółkowania. Starałam się sadzić między wysokie rośliny takie, które się płożą lub w jakiś sposób zacieniają podłoże. Udało się - prawie cały czas gleba była wilgotna. Wyłożyłam także słomą nieobsadzone przestrzenie i tak jak pisałam: pojedyncze chwasty po prostu rzucałam na ściółkę ;)
JESIEŃ jest czasem, kiedy wszystko okrywamy i zabezpieczamy na zimę.
Dla przypomnienia sobie i innym:
Ściółkujemy :
Popiół z ognisk i grilli - cenny materiał nawozowy ( zmienia pH na bardziej zasadowy) i niszczący mech. Nie wyrzucajmy. Na focie moja rabata rok temu - cień i mech
Wiosną popiołu już nie było widać a gleba o niebo lepsza
No i liście. Zgrabione liście są fantastyczną kołderką dla cebulek wiosennych
wiosną następnego roku (zima mroźna i bez śniegu) zebrałam liście delikatnie
Brawo M M , czyli mądra Mariolciu
Choć czasami liście ''biegają'' po działce , jednak dobrze chronią rośliny przed mrozem i zimnym wiatrem. Popiół ma też dużo fosforu i wzbogaca w ten składnik glebę. Badyle z bylin też dopiero na wiosnę wyrzucam , wyłamuję przy ziemi i na roślinę kładę. Z marcinków i chryzantem najlepsze do osłony.
I mądrze powiedziane MT -
cytuję : "Popiół z drewna składa się w największej części z wapnia, potasu i magnezu. Średnie wartości wynoszą ok. 50% CaO wapnia, 16% K2O potasu, 15% MgO magnezu, 7% P2O2 fosforu, 5% SiO2 krzemu, 5% Na2O sodu i niewielkie ilości żelaza, manganu itd."