Oj nie wiem, ile u mnie było

Około 22.30 wydawało się, że nie będzie mrozu, ale poranny przegląd ogrodu rozwiał resztki wątpliwości. Kany do ścięcia, datury także, aksamitki, dalie (również te, które nie zdążyły zakwitnąć), hosty i paprocie. Trzy godziny sprzątałam po dzisiejszym mrozie. No i liście orzecha sąsiada zasypały mi ogród, więc doszło grabienie (w tym drogi, bo jego to nie obchodzi

). Wykopałam dalie, ismeny, mieczyki, mieczyki abisyńskie, begonie i tygrysówkę. Słowem, zimie bardzo się spieszy

i wcale mnie to nie cieszy.