Moje spełnione marzenie Małgocha1960

[asma]

Kwiatki?Moje nie kwitły

[tade k]

Gosiu , w tym roku miałem także Coleuski, niestety , potrzebują wielkich ilości wody. Bywa, że nie mogę pojechać na działkę i wyglądały nie rewelacyjnie . Teraz już w ogóle nie wyglądają .
Masz jakiegoś ptaka , który zdjęcia robi

[BOGULENKA]

Małgosiu jak miniona noc? Przymroziło? Skoro Ty tniesz swoje fuksje to i ja spróbuję, dzięki temu zajmą mi mniej miejsca, którego jest jak na lekarstwo. Miłego i słonecznego dnia.

[malgocha1960]

Aniu,dziękuję,ale tak jak pisałam wcześniej zdjęcie było robione u koleżanki w domu.Chciałabym miec tak jak ona,ale nie te dochody niestety.
Asiu,koleusy kwitna i ja te kwiatki juz w zarodku obrywam.Koleżanka nie obrywała i jej się wysiewały.
Tak Tadziu,mam ptaszysko chcesz jeszcze jakieś zdjęcie z jego lotu? Drugi rok zrobiłam błąd,ze posadziłam koleusy z begoniami i wtedy niestety albo jedne albo drugie wyglądają dobrze.
Bogusiu,chyba dzisiaj nie było przymrozku,bo fuksje żyją,al;e dzisiaj schowam już te odmianowe.Zostawiłąm też na noc w pojemniku wykopane kanny,muszę zobaczyć czy ich nie zmroziło.

[asma]

Moje skrzydła wielu przeszkadzają;))

[Tajka]

Małgosiu w Twoim ogrodzie to normalnie jeszcze lato, wszystko cudnie kwitnie .
U mnie podobno już duży mróz był, ale nie wiem, jak to wszystko wygląda, gdyż od piątku nie byłam, chociaż mam tylko byliny.

[ilona2715]

Małgosiu, wystarczy kilka dni, a tu takie zmiany, nowa fryzurka, nowy avatarek, ekstra spotkanko i to zdjęcie z lotu ptaka, chyba sama go nie robiłaś, chociaż wcale bym się nie zdziwiła gdyby tak było. Jeszcze tak pięknie kolorowo u Ciebie, a tu już przymrozki, masakra jakaś, to prawda, co napisałaś, że lato w tym roku powinno trwać do grudnia, po tym jak zima nie chciała nas opuścić. Ja to już w ogóle z niczym nie nadążam, wracając popołudniami z pracy, u mnie jeszcze wszystko na dworze, coś czuję, że bez strat się nie obejdzie.

[malgocha1960]

Asiu,takie życie,są ludzie,którzy karmią się podcinaniem skrzydeł.
Tereniu,zdjęcia robione,kiedy nie było mrozu.Dzisiaj już nie ma nic,niestety.
Ilonko,gdybym pracowała nie bawiłabym się w takie ilości doniczek.Dwa dni cioram,zeby to pochować i nie skończyłam jeszcze,a teraz na termometrze 0 stopni,dach samochodu biały.Klimat w naszym kraju do niczego ,mamy przecież globalne ocieplenie,a sezon ogrodowy co roku jest krótszy.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

[Niunia1981]

Gosia u mnie było -4 stopnie o 6 rano
Pelargonie u mnie dalej na balkonie fuksje też jakoś nic im jeszcze nie zaszkodziło
Jak tam przygotowania do wesela? Już wszystko pozałatwiane?

[anabuko1]

Gosiu
Piękne jeszcze masz begonki,koleuski,dalie
popołudniu jadę na działke,,,ciekawe jakie widoki tam ujrzę,,az się boję

[malgocha1960]

Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

[malgocha1960]

Monia,balkon w zaciszu,pewnie dlatego.U mnie już zima prawie.Jakoś nie czuję blusa weselnego,jakby to wszystko było obok mnie i wcale mnie nie dotyczyło.Idę w południe do drugiej przymiarki.
Aniu,zdjęcia nie oddają tej jesieni,jaka jest w ogrodzie,a widać ją na każdym kroku.
Wczoraj chodziłąm ze znajomymi po ogrodzie i wiecie,ze obcy facet zauważył u mnie kwitnące zimowity i białe jeżówki,których ja w ogóle nie widziałam To jest wstyd dopiero.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us






Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us

[Niunia1981]

WOW ale przechowalnia rewelacja

[becia123]

Wow Małgosiu juz pozabezpieczałaś roślinki .Ja tylko wykopałam galtomie ,mieczyki,pochowałam koleusy a reszta czeka .Az sie boję wziąć za dalie i canny bo tyle tego jest a jeszcze tak ładnie kwitna ale szkoda ,by pomarzły.Ktos postronny zawsze zauwazy coś ładnego na co my nie zawsze zwrócimy uwagę.

[AGNESS]

Małgosiu ależ masz cudne miejsce do przechowywania roślinek aż Ci zazdroszczę, ja muszę donice upychać po parapetach w domu Muszę i ja już pomyśleć o pochowaniu roślinek..... ale jak wyobrażę sobie te zapchane parapety