Kasiu, spacer po lesie to o tej porze roku moja największa przyjemność. Muchomorów rośnie mnóstwo i masz rację, że są śliczne i lubię je fotografować

Różyczki na razie czarują swoją urodą. Mam nadzieje, że ostre zimy w Zakolu im nie zaszkodzą. Zwłaszcza teraz, kiedy namówiłaś mnie na kolejne odmiany
Ewuś, jak ja ide do lasu to grzybów już brak. Zresztą ja i tak ich nie zbieram. Po pierwsze sie nie znam, po drugie za dużo roboty a po trzecie po co, skoro chociażby od Ciebie dostaję gotowe już zaprawione, przepyszne

Brusznicy u nas nie ma, bo to nie Bory, ale za to rosną dzikie maliny, jeżyny oraz w czerwcu poziomki i jagody. A na Twoja jajecznicę z grzybami to liczę bardzo!
Aguś, spacery po lesie to moja ostatnia deska ratunku po całym dniu siedzenia w pracy a potem za kierownicą. Muszę chociaż trochę stare kości rozprostować na spacerze, bo inaczej zastygnę na zawsze

W ogrodzie zrobiło sie ładnie przez dwa dni. Zeszły tydzien był brzydki i u mnie też większość roślin była mokra i szmatowata, różyczki nie wszystkie kwitły a z krzewów leciały i tak nieliczne listki. Teraz wyszło słońce i zaczyna być pięknie.
Jest jeszcze jedna rzecz, która niechybnie wskazuje jesień a mianowicie zaczęłam robić wianki i coraz bardziej skupiam się na dekoracjach domowych
Pat cieszę się, że rośliny przeżyły transport

Jeśli chodzi o sąsiada, top ona tam zaczyna robić stricte wysypisko śmieci, złomu i na dodatek układa to w stosy zasłaniające widok. Nie byloby problemu, gdyby nie fakt, ze on to robi centralnie pod moim tarasem a sam ma 7tys. metrów kwadratowych pustej przestrzeni z drugiej strony działki, czyli tam, gdzie nikt nie mieszka.
Jak nic robi to specjalnie

Dlatego tak jak Kasia Rom uważam, że jedynym wyjściem jest żywopłot
Geniu, tak to kurcze z tymi badziewiakami jest. Nic nie poradzisz
