Aga, robię, co mogę

Głównie charczę, smarkam i pluję, ale idzie ku lepszemu
Ewa, właśnie pogoda wygląda na taką, która ma zamiar się poprawić. Nie wybieram się do ogrodu, bo mnie katar utopi
Piotr, u mnie podobnie. Trochę niepokoi takie zimno, ale tragedii jeszcze nie ma.
Marta, ciągle liczę na ładny październik
Majka-nie pozbyłam się, tylko łapczywie pożarłam i podzieliłam się z sąsiadką

Moje owocują w lipcu.
Ewa, jako zarastacza polecam Billa MacKenzie-ten da radę wszystkiemu

Pokazywany przeze mnie na ostatnim zdjęciu rośnie słabiej, niżej, mniej kwitnie-Bill to wariat

Nie znam nazwy, kupiłam od pani na ryneczku ze słowami:"Będzie pani zadowolona". Racja
Marta, może znasz nazwę odmiany? Przydałyby mi się późniejsze.
Majka, nie znam nazwy, ale widać, że to któryś z tanguckich

Na pewno nie Bill MacKenzie.
Jola, bo Marysia ma Billa-on się tak nie otwiera. Też go mam. Szatan, nie powojnik
Marzena, sumiennie się wygrzewam
Też mam proso
Zawilców miałam chyba 8 odmian-dobrze rośnie ten jeden.
Jesień-tak była w sobotę, potem ciągle padało
