Marto dziękuję pięknie za wizytę, choć niewiele się u mnie dzieje

czy są one zadbane? sama nie wiem.. niektóre mają brzydki osad po twardej wodzie, innym poparzyłam listki

no ale są ze mną i jakoś to znoszą
Nie mam bladego pojęcia, kiedy najmniejsze vandy będą zdolne do kwitnienia.. Z tego co wiem to keiki a nie siewki, więc może nieco szybciej

ale pewnie jakieś dobre 5 lat poczekam jak nie lepiej

Prawdę mówiąc nie pokładałam w nich nadziei bo to był mój pierwszy kontakt z vandowatymi, później straciły kilka litstków i nie wykazywały żadnej aktywności. Do tej pory mam przeczucie, że prędzej je uśmiercę niż kiedykolwiek doczekam kwitnienia, no ale nic nie tracę próbując

Tym bardziej, że chyba powoli przyzwyczaiły się do moich warunków. Jedna z nich wypuszcza nowego listka i dwa nowe korzonki, a widać jeszcze jedno wybrzuszenie, więc chyba będą trzy, a druga zaczęła przedłużać 4 z kilku co bardzo mnie cieszy, bo były takie króciutkie, że nawet nie mogłam jej dobrze napoić. No i u niej tez odkryłam nowy listek

Więc może się zdziwię za te 5-7 lat
