Też racja. Tymczasem u mnie słoiki z ogórkami "zakopane" w piwnicy i
que sera sera, za to mam kolejną niespodziankę. Mam sporo jabłek i chciałam zabutelkować sok (nie lubię jabłek przetwarzanych). Sokowirówka, szklane butelki, kapsle i kapslownica - prosta rzecz. Tyle, że po przerobieniu jabłek z jednej jabłonki otrzymałam normalny sok, o konsystencji wody (gotowany z cukrem, butelki zalewane na gorąco i kapslowane), a przy partii nr 2, z innej jabłonki, coś mnie podkusiło, żeby dodać sok z cytryny. Głównie po to, żeby sok nie był taki słodki, a cukier dodaję, bo wszędzie piszą, że to potrzebne aby sok się nie zepsuł. Po drugie, pomyślałam że sok z cytryny trochę rozjaśni pociemniały sok z jabłek. No i rozjaśnił i zakwasił, i niby wszystko OK, tyle że zamiast soku mam jakiś gęsty syrop. Macie pojęcie, o co tu chodzi? Czy to kwestia odmiany jabłek, czy może sok z cytryny jakoś reaguje z sokiem z jabłek?? Nie mogę sprawdzić empirycznie, bo ta pierwsza jabłonka ogołocona do zera

, a na inne jeszcze nie czas (jakaś bardzo późna odmiana). I tak zabutelkuję, bo wylewać na kompostownik po tej całej robocie mi się nie uśmiecha, ale dręczy mnie pytanie - ki diabeł z tą gęstością?