Witam, tak jak w temacie mam 25 tuj które kupiłem w zeszłym roku w markecie w doniczkach P9 jako miks iglaków podejrzewam że ich nazwa to tuja Sunkist. Teraz są już przesadzone do doniczek 3 litrowych i ładnie sobie rosły na wiosnę zostały podsypane zgodnie z zaleceniami nawozem długo działającym, około 2 tygodnie temu zaczęły im delikatnie brązowieć dolne gałązki myślałem że to normalny objaw z powodu nadchodzącej jesieni jednak brązowienie się powiększa aktualnie jest tak jak na zdjęciach czy to jakaś choroba? Drzewka były pryskane parę razy topsinem i bioseptem jak również na szkodniki od wiosny do końca sierpnia.
Szanowny panie, za duża hoja na taka małą donice.
Producent wychodzi z ekonomicznego punktu wyjścia i oszczędza ile się da.
Jak najprędzej do gruntu z tym i nie syp nawozów, przy sadzeniu nie nawozimy, poza tym mamy już wrzesień.
Witam, pieski nie obsikują, wszystko ogrodzone. Witam, aktualnie nie mam możliwości przesadzenia do gruntu, czy może być większa doniczka do wiosny np 4litry?
nienawidzę takich doniczek produkcyjnych, bo podłoże w jakim producent sadzi rośliny może i nie jest kiepskie i rośliny rosną szybko i produktywnie, bo wszystko jest pod kontrolą, albo komputer, albo dobrze zorganizowana ekipa szkółkarska. Jednak to co pracownicy szkółek drzewek ozdobnych drugiej ręki robią z tymi roślinami to paranoja. Rzadko się zdarza, że rośliny są przesadzane do większych doniczek, tak aby materiał był w dalszym ciągu do kupienia i był ok. Zapominają o podlewaniu, przesuszają, lub przelewają czego efektem jest to, że nawet jeśli wczoraj kupiliśmy drzewko które wyglądało zdrowo to skutki niefachowej obsługi nad tą rośliną przez pseudo szkółkarzy możemy odczuć nawet po tygodniu przebywania roślinki u nas. Jedyna rada to szybkie przesadzenie, jednego dnia kupujemy to najpóźniej drugiego lub trzeciego sadzimy.
Jest to typowy przykład tego, że roślina ma niewłaściwe warunki, ekstremalne, raz za sucho innym razem za mokro. 5l też uważam za minimum, to jest iglak to musi mieć gdzie oddychać.
Widzisz dzisiaj kończą się ogrodnicy a jest coraz więcej marketów, handlu w sieci. Ludzie handlujący roślinami nie maja często zielonego pojęcia czym handlują i jakie to ma warunki/ wczoraj sprzedawał hot dogi / naprawiał rowery / dziś handluje roślinami.
Idź do ogrodnika on ci powie to i owo i będzie rosnąć, bo wie, że klient zadowolony przyjdzie i przyprowadzi innych ze sobą.
A w molochach ? Jak pisałeś przelane, niepodlane .Itp itd.
Mnie myślałem, że krew zaleje widząc stoisko w obi z różami.Połamane toto aż żal było patrzeć, po przesuszane. Dwie uratowałem. Rosną
Nieodpowiedzialni pracownicy a i klienci często niestety bydło.
Bedąc w molochu ostrożnie wybrałem róże , położyłem obok, wziałem te które chciałem i położyłem delikatnie z powrotem te które odłożyłem. Szacunek dla rośliny, dla ludzkiej pracy a nie wszystko zniszczyć .