Aniu, przepiękna bella Italia na Twoich zdjęciach ! Mój pierwszy pobyt we Włoszech to wytrzeszczanie oczu, że może być tyle różnych rodzajów kawy a cappuccino to nie coś, co zamawia się po posiłku tylko zamiast posiłku (to spojrzenie kelnera !). Jadłam tam dosłownie wszystko, ktoś życzliwy poradził mi, żeby chodzić do jadłodajni, gdzie żywią się miejscowi, a nie do restauracji żyjących z turystów. Od tych kompozycji kwiatowych, tak od niechcenia poustawianych tu i ówdzie, oczu nie można oderwać. Miałaś wspaniały urlop
