Jacku
My też bierzemy od zaprzyjaźnionych rolników
Chociaż jak nam pierwszy raz Stefek sprzedał ziemniaki, to chyba pastewne były bo nie smaczne.
Dopiero, jak zobaczył nasze różowe ziemniaki to przyniósł swoje podobne i były ok.
W tym roku mamy nawet swoją kukurydzę.
Co prawda sałaty, marchewka i buraczki nie udały się przez suszę i mrówki ale nie jest źle.
Lista warzyw długa.
Ale ile Ty Jacku masz kwiatów, całe kolekcje dalii, liliowców.....
U nas dopiero początek.
Byliśmy na wsi.
Zimno , jak diabli. W piecu żeśmy napalili...
Rano było tylko 4 stopnie.
Moje pomidory i cukinie w gruncie
Następnym razem chyba im domki z włókniny zbuduję.
Padał deszcz, ale za to fantastycznie się przyjęły wszystkie rośliny z działek.
Wszystko jeszcze piękne i bujne ,jakby nie zdawało sobie sprawy z bliskości przymrozków....
Mieczyki na niebieskiej rabacie pięknie kwitną, dużo jeszcze w pąkach.
Posadziłam chryzantemę do misy.
Zakwitł jeden z uratowanych bardzo niskich marcinków i okazał się biały a to nie częste raczej.
Dostałam dziś dwie reklamówki roślin od znajomej, są zmęczone bo kilka dni czekały.
Nic specjalnego ale chaber jest chyba czarny, jest i floks oraz nie znany mi wcześniej rdest.
W piątek i tak pojadę na działki, tyle jeszcze tam skarbów....
Muszę rozpocząć akcję sadzenia cebulek bo znów mnie zima zastanie z cebulkami w garści
A w Stonce byłam i się obłowiłam. Jeszcze ze dwa rodzaje czarnych tulipanów i finito.
Ale i tak jestem twarda, dziś na hali chyba ze sto rodzajów tulipanów mieli a wzięłam tylko białe i kilka irysów.
