A potem raz sie udało..drugi..teraz też mam sporo powyrastanych sadzonek do rozsadzenia czekają, a doczekac się nie mogą

A te co kwitną to też w sumie młodziaki...moje pierwsze ukorzenione były białe, jak tylko rozsadziłam je ze zbiorowego pudełka..to zaraz wypuściły pąki, miały po 2-3 malutkie listki..ale rwały się do kwitnięcia..i kwitły od maja do teraz, ale tych już nie mam. Bo musze te własnie nowe postawić..sama jestem ciekawa jakie będa..

Lubia być karmione nawozem do kwitnących..to na pewno..i kiedy widze paki to im nie żałuję..daję mniejsze , słabsze dawki za to częściej. Tylko to było lato..teraz już tyle nie będzie podlewania..przynajmniej dopóki kaloryfery nie zaczną grzać..
Nie są kłopotliwe wg mnie..tylko trzeba chyba trafić dobra sadzonkę albo listek, bo jak to roślinki jedne mają mnóstwo kwiecia inne wcale..
No i ja nie trzymam ich na pełnym słonku...stoja na wschodnim oknie, i od południa ale dalej od okna i za dość gęstą firanka..widać tak im dobrze


Dorotko i mnie ten bałwanek ujął..taki śmieszny,że mu foto zrobiłam, tym bardziej że jest malusieńki...

