I tak oto dobrnęłam do 1000 posta
Monika właśnie niczym nie faszerowali, a do tego siedział w za małej doniczce. A mimo to rósł, stracił tylko trochę liści. Naprawdę odporna roślina
Kasiu no fakt, dziwny jest jak na koleusa

Ale i tak go lubię
Henryku trochę zmienił kolor

ale to też i światło - pierwsze zdjęcie było robione wieczorem, przy sztucznym oświetleniu i innym aparatem.
Agatko tak, ja je hoduję jako parapetowce, mam nadzieję że te 2 które zostały nie zdziczeją całkiem

Jeśli będzie coś nie tak, to odnowię rośliny przez szczepki, ale jeśli nie to niech sobie rosną. Zaspokoję na wiosnę ciekawość Mniodkowej - jak duży może być koleus?
Dorotko dziękuję i za Twoje też trzymam kciuki
Elciu to prawda, nawet na jednej roślinie to widać - na tym część liści jest czerwonobordowa, a część w zielono-rude plamy.
Tesiu, Agnisiu, Amaro, Emmo dziękuję
Olku już zauważyłam że jak ma mniej światła liście są bardziej zielone
Ewo dziękuję

A ziemióry... same zniknęły

Były przez jakiś czas, ale wtedy akurat gorzej się czułam i zanim zebrałam się do walki z nimi po prostu zniknęły. Nie wiem, czym to tłumaczyć
Dzisiaj kilka ostatnich zdjęć mieczyków - chciałam zrobić więcej, ale niestety

nie chciało współpracować. Będą za to zdjęcia innych bukietów, udało się coś niecoś pstryknąć
