U mnie pada a właściwie leje dzisiaj cały dzień, przedwczoraj też solidnie podlało więc pewnie dość głęboko będzie mokro, już się cieszę na kopanie
Lato czyli liliowce, róże i reszta
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko aż gorąco się zrobiło od tych kolorowych liliowców
tyle w nich słońca
U mnie pada a właściwie leje dzisiaj cały dzień, przedwczoraj też solidnie podlało więc pewnie dość głęboko będzie mokro, już się cieszę na kopanie
U mnie pada a właściwie leje dzisiaj cały dzień, przedwczoraj też solidnie podlało więc pewnie dość głęboko będzie mokro, już się cieszę na kopanie
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6373
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko jesień przepleciona latem cudownie wygląda
Whirpool Galaxy piękny
Whirpool Galaxy piękny
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko! Dzięki. W takim razie odpuszczę to przesadzanie. To duży i ładny krzew i szkoda byłoby go stracić.
Piękne zdjęcia liliowców. Znowu tyle czekania na takie widoki i odliczanie dni do wiosny.
Piękne zdjęcia liliowców. Znowu tyle czekania na takie widoki i odliczanie dni do wiosny.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Wybacz Grażynko, że tak rzadko piszę...Rozumiesz - czas, czas , a w zasadzie jego brak.
Czyżby u Ciebie wciąż liliowce kwitły bukietami?
Istne cuda pokazujesz.
Czyżby u Ciebie wciąż liliowce kwitły bukietami?
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Pozdrawiam. Krystyna.
-
Fraszka_1
- 1000p

- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
No nie, wychodzę, bo pogłębi mi się choroba
takie piękne liliowce 
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12854
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Ja tam osobiście wychodzę z założenia, że dzień bezmięsny to dzień zmarnowany. ;-)
Niesamowite liliowce...
Pozdrawiam!
LOKI
Niesamowite liliowce...
Pozdrawiam!
LOKI
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Aniu - u mnie podobnie, chociaż na moment wyszło słonko.
Na dodatek coraz zimniej i niedługo chyba zacznie się sezon grzewczy.
Majeczko - no tak na rozgrzewkę wstawiam wspomnienia bo coraz zimniej się robi.
Mnie tez prace "wykopaliskowe" jeszcze się nie skończyły.
Fajnie byłoby, gdyby wystarczyła mała sztychówka a nie kilof.
Marysiu - pewno że tak.
Zwłaszcza że już trzeba wyciągać ciepłe skarpetki i swetry.
Aniu 55 - słuszna decyzja.
Izuś - rozumiem.
To tylko wspomnienia - niestety.
Krysiu - cieszę się, że tak sadzisz.
Natalio - a niech się pogłębi.
Przecież dla takich widoków na pewno warto na nią zachorować.
Loki - widzisz, kobiety to mają w genach i są raczej bliższe dawaniu życia.
Mężczyżni często wręcz odwrotnie, taka w nich natura.
Miło, że wpadłeś.
I takich tam trochę innych - aktualnie kwitnących - niż róże i liliowce.

Na dodatek coraz zimniej i niedługo chyba zacznie się sezon grzewczy.
Majeczko - no tak na rozgrzewkę wstawiam wspomnienia bo coraz zimniej się robi.
Mnie tez prace "wykopaliskowe" jeszcze się nie skończyły.
Fajnie byłoby, gdyby wystarczyła mała sztychówka a nie kilof.
Marysiu - pewno że tak.
Zwłaszcza że już trzeba wyciągać ciepłe skarpetki i swetry.
Aniu 55 - słuszna decyzja.
Izuś - rozumiem.
To tylko wspomnienia - niestety.
Krysiu - cieszę się, że tak sadzisz.
Natalio - a niech się pogłębi.
Przecież dla takich widoków na pewno warto na nią zachorować.
Loki - widzisz, kobiety to mają w genach i są raczej bliższe dawaniu życia.
Mężczyżni często wręcz odwrotnie, taka w nich natura.
Miło, że wpadłeś.
I takich tam trochę innych - aktualnie kwitnących - niż róże i liliowce.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Bright as a Button zawiązała fajny owocek i zastanawiam sie czy go zostawić czy zerwać ,żeby nie wysilać krzaczka .Dałaś po oczach liliowcami co jeden to ładniejszy. Dzisiaj znów ścięłam pietruszkę może jeszcze zdąży podrosnąć a tu czytam ,że spadł już śnieg
a pomidory mam jeszcze na grządkach .Mam nadzieję ,ze aż tak sie nie ochłodzi 
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
[quote="Locutus"]Ja tam osobiście wychodzę z założenia, że dzień bezmięsny to dzień zmarnowany. ;
Tak jakbym słyszała mojego młodszego syna.
Pozdrawiam. Krystyna.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
i u mnie bardzo jesiennie..ale ponieważ uwielbiam tę porę roku, jestem przeszczęśliwa.kogra pisze:Bardzo jesiennie się zrobiło w ogrodzie po tym deszczu.
Zimno, tylko 8 stopni rankiem no i w Tatrach spadł pierwszy śnieg. Obrazek
Czyżby zima miała też przyjść wcześniej ?
Ale co Ty kogruś tym liliowcom robisz, że tak cudnie kwitną???
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
-
iga23
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12829
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko, my sezon grzewczy już zaczęliśmy, temperatura w domu spadła poniżej 20 stopni.
Mam nadzieję, że jeszcze pogoda się poprawi. 
-
Fraszka_1
- 1000p

- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Zachorować warto, ale miejsca brak
Bardzo podoba mi się Twoja budleja 
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12854
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Wiesz co, Kogra, to mówienie o kobietach, które dają życie w połączeniu z tym ?miło, że wpadłeś? zabrzmiało jakoś tak dwuznacznie... Aż tak mnie nie lubisz, żeby mi życzyć takich strasznych rzeczy? 
Zresztą... Znam zarówno kobiety, które po prostu uwielbiają mięso i pochłaniają je w ogromnych ilościach, jak i mężczyzn będących wegetarianami, więc chyba nie ma jakiejś naczelnej reguły... ;-)
Pozdrawiam!
LOKI
Zresztą... Znam zarówno kobiety, które po prostu uwielbiają mięso i pochłaniają je w ogromnych ilościach, jak i mężczyzn będących wegetarianami, więc chyba nie ma jakiejś naczelnej reguły... ;-)
Pozdrawiam!
LOKI
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Jadziu - ja mam te same dylematy, ale chyba jednak je usunę wszystkim jednolatkom.
Szkoda, żeby obciążały krzewy, które pewno jeszcze nie ukorzeniły się dostatecznie.
Tylko co wtedy mi zostanie ?
Krysiu - panowie tak mają ........geny robią swoje.
Judytko - ja nie za bardzo.
Jakoś tak smutno robi się w ogrodzie.
A słotna jesień to już całkiem nie dla mnie.
Lubie jesień jak Babie lato, kiedy słonecznie, ciepło i można jeszcze pospacerować po ogrodzie.
Liliowce......???.......pozwalam im się rozrastać w jednym miejscu, to cała tajemnica sukcesu.
Nie kopię w nich / bo tego nie lubią i uszkadza się przy tym korzenie / nie rozsadzam, .......zostawiam samym sobie i widać to im odpowiada.
Dostają tylko kompost i jesienią nawóz ze zwiększoną ilością potasu a wiosną jeden raz podlewam gnojowicą.
I to wszystko.
Iguś - my jeszcze nie, ale chyba niedługo też zaczniemy, bo wieszczą jeszcze zimniejsze dni.
Dzisiaj nawet znośnie i bez deszczu, ale noce coraz zimniejsze.
Natalio - eeeeee tam......cały czas tak mówię......
I ciągle dokupuję......
Loki - lubię się z tobą przekomarzać.
I na prawdę miło jak wpadasz.
Zawsze rozwija się jakaś dyskusja poza tematem ogrodniczym.
Co do mięsa, to kobiety z reguły mniej go jedzą od panów, mamy to już w genach, dyktuje nam to troska o rodzinę i zawsze dokładamy naszym M........żywicielom rodziny.
Chociaż tak jak w każdej regule, zawsze są wyjątki ją podobno tylko potwierdzają.
Nie ma to jak słoneczny dzień.

No to jeszcze trochę lata, bo coraz zimniej się robi.

Ciekawe czy zdążą jeszcze zakwitnąć.
Niektóre wręcz szaleją i coraz to nowe pąki się pokazują.
Dobrze i żle.......bo czy zdążą zdrewnieć przed zimą?

Szkoda, żeby obciążały krzewy, które pewno jeszcze nie ukorzeniły się dostatecznie.
Tylko co wtedy mi zostanie ?
Krysiu - panowie tak mają ........geny robią swoje.
Judytko - ja nie za bardzo.
Jakoś tak smutno robi się w ogrodzie.
A słotna jesień to już całkiem nie dla mnie.
Lubie jesień jak Babie lato, kiedy słonecznie, ciepło i można jeszcze pospacerować po ogrodzie.
Liliowce......???.......pozwalam im się rozrastać w jednym miejscu, to cała tajemnica sukcesu.
Nie kopię w nich / bo tego nie lubią i uszkadza się przy tym korzenie / nie rozsadzam, .......zostawiam samym sobie i widać to im odpowiada.
Dostają tylko kompost i jesienią nawóz ze zwiększoną ilością potasu a wiosną jeden raz podlewam gnojowicą.
I to wszystko.
Iguś - my jeszcze nie, ale chyba niedługo też zaczniemy, bo wieszczą jeszcze zimniejsze dni.
Dzisiaj nawet znośnie i bez deszczu, ale noce coraz zimniejsze.
Natalio - eeeeee tam......cały czas tak mówię......
I ciągle dokupuję......
Loki - lubię się z tobą przekomarzać.
I na prawdę miło jak wpadasz.
Zawsze rozwija się jakaś dyskusja poza tematem ogrodniczym.
Co do mięsa, to kobiety z reguły mniej go jedzą od panów, mamy to już w genach, dyktuje nam to troska o rodzinę i zawsze dokładamy naszym M........żywicielom rodziny.
Chociaż tak jak w każdej regule, zawsze są wyjątki ją podobno tylko potwierdzają.
Nie ma to jak słoneczny dzień.

No to jeszcze trochę lata, bo coraz zimniej się robi.

Ciekawe czy zdążą jeszcze zakwitnąć.
Niektóre wręcz szaleją i coraz to nowe pąki się pokazują.
Dobrze i żle.......bo czy zdążą zdrewnieć przed zimą?

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki


