Dziękuję za pochwały kierowane w imieniu moich roślinek
Gymnocalycium mirandense mam u siebie dopiero od zeszłego roku, ale przez te dwa okresy niestety nie uraczył mnie swoim kwitnieniem. Może w przyszłym sezonie pozytywnie mnie zaskoczy, bo obecnie siedzi w doniczce 7*7 i chyba najwyższa pora, by pokazać, na co go stać. Chociaż nawet bez kwiatów należy do grona moich szczególnych ulubieńców
Teraz oczekuję na kilka nowości gymno, jak tylko dotrą, to wrzucę fotki.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie sezon kwitnień już dobiega końca. Przez deszczową pogodę w ostatnich dniach nie rozwiną się pąki na kilku roślinkach, które pierwszy raz postanowiły zakwitnąć. Trochę szkoda, ale w następnym sezonie może to wszystko wynagrodzą. Kwiaty w półrozkwicie są natomiast na roślinkach najbardziej zapracowanych.