Dzień doberek kochaniutkie
Przesyłam moje ukochane rózyczki ,które jeszcze kwitną...skromnie ale kwitną....niektóre zobacze pierwszy raz przez te wyjazdy ..np takiego
Vesaliusa...co przyjechałam to on juz klapniety...teraz rozwija kilka ostatnich kwiatów
Vesalius
zakwitnie tez moja ulubienica z tego roku...o czadowym kolorku i cudnym kwiecie
Lavender Ice
U mnie tymczasem pochmurno i chłodnawo...moze sie wypogodzi bo łakne słoneczka bardzo
Okejos zbieram sie do przedszkolandii , Kawusie stawiam jakby co...potem odpowiem na posty bo sie jeszcze nie wdrozyłam w rytm dnia i mam
letkie opóznienia
Majeczka Andre le Notre kurczaki...no nie wiem jak on kwitnie ,ani jak wygladowuje

zawsze sobie zakwitł jak wybyłam z domu i nic go nie widziałam ...ale rosnie ładny krzaczpor i nie choruje, a ja nic nie pryskałam w tym sezonie ...bo tylko grzes smigam i smigam
Eluśka oj jak mi sie tęskniło kochana....słoneczne fotki powiedasz,postaram się ale jakos mam te ranki takie bezsłonkowe...i mgliste....i ciagna sie juz te nitki babiego lata...bleee
Julek....no kurka prawie jesień no...oby długa i ciepła, jak dla mnie moze byc do samiuskiego grudnia
Niech no kto mie fundnie ten wypadzik na to wioche grecko to na pstryk będę spakowana

A tymczasem i ja za rabaty wziać sie musze...róże niektóre poprzesadzać....naparstnice na miejscówki posadzic,floksy poprzesadzac...troche tego jest...
Wybacze ci ta starsza pania
Marysiu 
oczywista
Ewcia jak ty mnie znasz już no...masz racje złopie kawe równo...cały boży dzięń
Dorcia ty tez...to my tak chyba mamy
