Witam Was szmerem nieustająco siąpiącego deszczyku!
Jestem zadowolona, ogród podlany rzetelnie.
Widać wystarczyło się solidnie poskarżyć na opieszałość niebios i skutek jest

.
Asiu, dzięki, deszcz sprowadziłaś, spisałaś się!
Ambo, niedobrze, my w RENKu, a Ty w Lubaniu. I tak przez całe lato nie udało nam się spotkać. Niedobrze. Ale widać dobrze Ci na tych Kaszubach, skoro do Gdańska się nie kwapisz...
Koty wygłaskane, wszystkie równo, żeby zazdrości nie było

.
Udanych zakupów.
Dzięki,
Gacku, za wsparcie Wicka

.
Agnieszko, pozdrawiam.
Robaczku 
, dzięki za rzetelne podejście do tematu.
Wiesz, nigdy, na żadnej swojej róży nie zauważyłam mączniaka, a niektóre mam już 10 lat! Nie chciałabym go sobie sprowadzić z
Chopinem... W zasadzie utwierdziłam się w swoim wyborze róż (dzięki Tobie i Ani
AnaAn). Uspokoić chcę rabatę, na której rośnie
L.D.Braithwaite i
Ascot, chyba lepsze będą kremowe niż białe...
Novalis mam już czas jakiś, tylko sąsiedztwo jej wybrałam złe -
Bonikę...
A
Kosmos jest śliczny, a na Twoich zdjęciach z Sagerhausen - fantastyczny

. Do
Lion's Rose w istocie przekonała mnie Ania, a o
Parky tak ładnie pisze Safoya

.
Z
Elfe się wstrzymam, zobaczę, jak duży urośnie u Ciebie i jak przetrwa zimę.
Pozdrawiam i dziękuję.
Już się suszą nie frasuję,
Justynko, moja skarga dotarła gdzie trzeba i jest dobrze

.
Jak może Cię nie być w RENKu

A jabłka?
Zła jesteś na Chopina, że Cię przegonił wzrostem

, a Eden jeszcze wyższy, jak go podziwiasz?
Magdo, znaczy wszystko przed Tobą. Jestem pewna, że szybko urządzisz swój, niepowtarzalny, piękny ogród. Życzę Ci tego...
Agnieszko, nie bardzo rozumiem, dlaczego chcesz swojego
Chopina przesadzać...
No wiesz co,
Justi, zamieszałaś i znowu wiem, że nic nie wiem

. Dobrze Ci się śmiać...
Wychodzi na to, że i tak każda z nas musi na sobie ten temat przerobić i ... potem mieszać innym

. Wybrane róże kupię i zobaczę, jak im będzie na moim piasku, w odróżnieniu od Twojego, dobrze nawodnionego ogrodu.
Clair Marshall jarzeniówa

?
Dzięki,
Michałku, już się suszą nie martwię. Ale kto wie, czy nie zacznę się martwić za dużą ilością deszczu

. A deszczu w lecie mieliśmy dokładnie tyle samo... Moje koty bardzo sobie cenią pozdrowienia od Twojej kociarni. Oczywiście,
Ibrakadabra, jak to baba, jest zazdrosna o każdy przejaw uwagi udzielanej innym kotom, nie lubi konkurencji

.
Pozdrawiamy Was serdecznie.
Margo, i Ty i ja mamy takie same wymagania w stosunku do róż

.
Ale widzisz, jak różne opinie mają różne osoby, i to oparte na własnych doświadczeniach... Ciekawe, jakie będą nasze wrażenia...
Małgosiu - Magos, jeśli o mnie chodzi, to zapach nie jest konieczny, bo przez

i tak nie każdy czuję...
Marysiu, stres z powodu suszy minął, ale nos opada z powodu niskiego ciśnienia

, pada trzeci dzień... Wicek sam uwolnił się od lejka, wystarczy już, a madejowe łoże mu zamokło...
Dziękuje za pozdrowienia Twoich kotków

.
No widzisz,
Aniu, u Ciebie
Kosmos wisi, u Niemców stoi, jak drut...
I co Ty na to? Twój zestaw:
Novalis - Petticoat widziałam, podoba mi się. Do
truposzczaka trzeba dodać różyczkę świetlistą, żeby mu dodać życia

.
Parky szybko opada? Jaka szkoda...
Oj, z tymi różami...
Witaj,
Agu, u mnie kalejdoskopu nie ma, trzeci dzień leje...
Zdołałam tylko zebrać opadłe jabłka i liście z trawnika...
Ale przede mną kiermasz ogrodniczy w RENKu i to humor poprawia...
Za chwilkę kilka zdjęć, żeby nie było nudno i gołosłownie
Miłego wieczoru - Jagoda