Słabo idzie, zaledwie dwa patyczki po 30 cm długie.
Zobaczymy jak będzie dalej.
Ma czas do przyszłego roku, ale jeśli będzie dalej taka rachityczna to wymienię na nowa sadzonkę.
Maryniu - to świetna róża.
Trochę kaprysiła po zeszłorocznej zimie, ale jako jedyna nie straciła pędów.
W tym dużo lepiej, chociaż teraz aktualnie ma tylko kilka kwiatków.
Ale idą następne badyle już chyba po 2 m długie.
Więc rozumiem że coś za coś.

Aniu - moja w półcieniu i raczej nie najlepszym miejscu jeśli chodzi o glebę.
Ale rośnie i kwitnie całkiem dobrze, nie mogę o niej nic złego powiedzieć.

Może twoja nie przyszła jeszcze do siebie po zeszłorocznej zimie i na nowo odbudowuje cały system.
Ta zasada oszczędza czas i miejsce.
Szkoda chuchać i litować się nad nieudanym egzemplarzem.
Lepiej szybko wymienić na nowy, albo kupić coś innego.
Irminko - no i widzisz, ja też się nie oparłam.

Tak jak teraz twoim łąkowym nasadzeniom.

Tak to już jest, jeden ogród zaraża drugi a nasza wyobrażnia pracuje i budzi nowe chciejstwa.

Aguś - zapachy owszem są, ale nie aż takie jakbym chciała.
Skończyły się lilie i teraz wszystko jakby mniej pachniało.
Ale faktycznie chłodniejsza pogoda sprzyja różom i intensywności zapachu oraz koloru.

Narine - witaj.

BB nie jest znowu taka niepozorna, ma kwiaty wielkości 5,6 cm.
I wyrasta na całkiem sporych rozmiarów krzew.
Jednoroczna sadzonka ma już pędy długości 80 cm.
Kiedy się rozrośnie to może to być całkiem piękny i dorodny krzew.
