Justyna, masz rację z tym oczkiem

. Pan M. zażyczył sobie sesję zdjęciową : koszenie, sianie, nawożenie i wyrywanie chwastów na kolanach

Powiedział, że następnym razem wymyśli inny wzorek.
Nie mam gdzie pogratulować Ci serduszka, to robię to u siebie.
Co się odwlecze to nie uciecze, pewnie uda nam się spotkać, możemy również zachwycać się doniczkowymi.
Majeczko. ja nie koszę. Przez trzy lata dali mi się pobawić kosiarką może cztery razy
Stefa to był dobry zakup.
Aniu, witaj na wydmie i zapraszam do odwiedzenia Otwocka, ale tylko w celach krajoznawczych. Część osób ma złe skojarzenia z tym pięknym miejscem. Wysyłam PW.
Aga, było mi miło Was poznać. Przekaż pozdrowienia dla Pana M.
Na wystawie zaciekawiło mnie to samo co i Ciebie..... stoisko z trawami. Mam identyczne zdjęcie jak na Twoim blogu, tylko jakość gorsza, bo robione telefonem.
Hortensje u Szmita powaliły mnie na kolana..... mam je pierwszy rok .... dokładnie ją
