Siemanko
Jeszcze dwie godzinki i do domu

Dołożyłam sobie roboty papierkowej w pracy (na własne głupie życzenie

) i już najlepiej bym dała nogę do domu
Jakoś gonię w piętkę i nie mogę się ogarnąć, łapię kilka zajęć naraz i nic nie kończę, aż to do mnie nie podobne
Całą środę spędziłam na balkonie trując mączlika - tzn chyba go bardziej potopiłam, a nie otrułam bo ilość wypryskanego środka była powalająca - chyba coś około 7 litrów rozrobionego Mospilanu

aż mnie ręka bolała od spryskiwacza no ale jak się ma tyle pelasiek i fuksji to potem trzeba się namachać
A wczoraj miałam cudowne rodzinne popołudnie - byliśmy na 85-tych urodzinach mojej babci

Dostała prezenciki z których najbardziej podobał sie jej bukiet ode mnie - nasza kwiaciarka robi cudeńka i jeszcze wypatrzyłam sobie u niej w kwiaciarnii prezent na urodzinki (ciii, niedługo będę o rok starsza

) Już zakomunikowałam mojemu M. że znalałam sobie prezent na urodziny i nie musi szukać i się zastanawiać

a najlepiej to niech mi da kasę i sobie pójdę kupić sama bo jeszcze coś pomyli po drodze

No i u babci był obiadzik z restauracji, szampan, pyszny wielgachny tort i ciepła i bardzo wesoła atmosfera. Babcia była przeszczęśliwa
Celinko - taaaa, na fotce to słodka ale ma taką minkę bo przedtem memlała mi kwiatka fuksji
Madziu - no liczba stron rośnie, muszę szybko przejrzeć fotki na nową część
Gosiu - oj dożyjesz dożyjesz, choćby po to żeby sadzonki ode mnie dostać

co ja zrobię jak mi się wszystkie przyjmą
Iwonko - oj to taki strażnik-pozorant i bardzo lubi moje kwiatki - są cudowne do pomemlania po obiadku

A pusta doniczka pod ławeczką to po sadzonkach działkowych, czekałam kto zwróci na to uwagę
Aguś - no już się ogarnęłam forumowo
Joluś - no mnie nie denerwuj bo mnie nóżki same ciągną do lasu na grzybobranie
