Dzisiaj będą trawy, bo to one aktualnie wiodą prym w moim ogrodzie. Cieszę się, że w zeszłym roku udało mi się założyć rabatę trawiastą, bo dzięki trawom sezon ogrodowy znacznie się wydłuża

.
Zacznę od rozplenicy
Little Honey, do której żywię ambiwalentne uczucia. Hameln (na kolejnym zdjęciu) według mnie, bije ją na głowę

.
A jak jesteśmy przy temacie rozplenic, to wstawię jeszcze fotkę rozplenicy wschodniej od Justynki

:

A tutaj w promieniach porannego słońca:
Kolejne zdjęcie, to mój ostatni zachwyt - miskant Memory. Ma cudownie srebrny kolor kwiatostanu, wyraźnie różniący się od większości miskantów chińskich. Kwitnie w tej chwili zaledwie trzema kłosami, ale kolejne już w drodze

. Właściwie, to trudno uchwycić mi jej urodę na zdjęciu, bo najlepiej wygląda na tle domu sąsiadów, a nie chcę naruszać ich prywatności i wstawiać takich zdjęć
I trochę widoczków ogólnych:
