Agatce nie dorównam..zresztą to między innymi dzięki jej podpowiedziom, oraz poradom innych koleżanek..dochowałam się pomidorków zdrowych i cudownych...i jestem bardzo wdzięczna..
Mnie
Hokkaido się zapyliło..(sadzone w workach

)...ma 7 dyniek, ale owoce są małe...no trudno..pewno ziemia była zbyt jałowa dla nich, bo mało kompostu miałam, ale na spróbowanie i jakiś eksperyment kulinarny wystarczy
Tykwy butelkowe wyrosły tylko 2..no i trzecia jest ale malutka...za to te długie
Tykwy Snake wężowe..porosły...jak szalone..tylko nie wiem po co ? Bo te akurat to mi mniej potrzebne..
Za to niestety nie mam jak tej pory
żadnego owocu Trukwy - Luffy,
kwitnie pięknie..rośnie też, ale dwa zawiązki zgniły..i więcej nie ma...a szkoda, bo byłam jej szalenie ciekawa..

No i
Karczocha też chyba nie będzie

...bo żadnego kwiatu ..nic...no ale nie mozna mieć wszystkiego podobno..choć bardzo by się chciało
Bawełnę bym może i pomiziała..ale zakwita po jednym kwiatuszku..więc nie wiem jak? A pszczółki inne takie latają..dlaczego nie ma "peruczki?"
Samoloty przeżyłam..ale z trudem..
.Hermes zniósł to jeszcze gorzej...
