SSS 2 czyli czar_nych zmagań cd

[czar_na]

Pomyśl co jeszcze mogłabym Ci dorzucić.

siebie - kawę razem wypijemy

Dziękuję Ci ogromnie- pomyśl jak ja bym mogła się odwdzięczyć! Może coś byś chciała ode mnie?


Ewo- Mewo dziękuję za rady, do kartonów się przymierzam trzeba będzie o nich pomyśleć przed robieniem nowej rabaty.
Igliwie sypiesz wszędzie? Przecież ono bardzo zakwasza podłoże a nie wszystkie rośliny to lubią.
Wiem,że kory trzeba dać bardzo grubo- zawsze wygrywają względy ekonomiczne i mam jej za mało. Poza tym w piasku świetnie znika jak jeszcze psy ją z nim wymieszają. W szyszki mniej komfortowo się chodzi a mam ich tyle ,że wysypałam całą rabatę z magnolią i nie pozbierałam ich wszystkich tylko z 2 miejsc koło sosen. Wysypywanie ich na rabaty zmusi mnie też do automatycznego oczyszczania z nich trawnika.

[sweety]

Dasz radę A ja korę sypię po trochu i na pierwszej rabacie, którą korowałam, nazbierało się już sporo

[mewa]

Ewo- Mewo dziękuję za rady, do kartonów się przymierzam trzeba będzie o nich pomyśleć przed robieniem nowej rabaty.

Marzence jestem wdzięczna za ten pomysł . Z ciekawości podczas suszy zajrzałam pod karton - ziemia wilgotna Jedno co zrobiłam to podlałam ziemię przed ich rozlożeniem

Igliwie sypiesz wszędzie? Przecież ono bardzo zakwasza podłoże a nie wszystkie rośliny to lubią.

Aniu ja igliwie podsypuje na każdej rabacie tak samo jak szyszki - to prawda ,że zakwasza podłoże tak jak kora (sosnowa)czy szyszki ale ja nie mam roślin które lubią zasadową glebę . U mnie jest kwaśna gleba i takie też rośliny sadzę . Pewnie pamiętasz że moje ulubione krzewy to hortensje, a one sobie dobrze dają radę w tych moich piachach .

Wysypywanie ich na rabaty zmusi mnie też do automatycznego oczyszczania z nich trawnika.

Niestety u mnie trawnika nie ma wszystko słońce wypala
Dlatego na hostowisko wybrałam miejsce pod kilkoma nie dużymi sosnami po to ,aby spadające igliwie i szyszki utworzyły naturalną grubą ściółkę Jeden kąt mi odchodzi ze sprzątaniem. Mam takich miejsc 3 i tam jeszcze powstaną w przyszłości rabatki. Szyszki mają jeszcze jedną zaletę - nie rozkładają się w takim tempie jak kora
A włóknina ??? no cóż musiałam ją wybrać ,aby mieć chwile dla siebie na działce . Nie mam ogrodu pod domem aby móc wyskoczyć codziennie z łopatką na godzinkę i wypielić chwasty. Zdarza się ,że na działce nie ma mnie nawet przez trzy tygodnie ,a chwasty wtedy szaleją
Dasz radę

[renzal]

Szyszki to świetny pomysł, igliwie także, ale ja nie mam kompletnie dostępu do tych towarów. Włóknina i kora, też niezłe, ale ja mam gliniastą ziemię i pod włókniną tworzy mi się taka zielona skorupa (co to jest nawet nie będę wnikać, ale roślinki tego nie lubią, bo chorują).
Pozostaje się tylko geste nasadzenie

[czar_na]

U nas agro chyba odpada. Sąsiad właśnie je zdziera ,bo okazało się ,że korzenie thuj są zaraz pod nią na powierzchni gleby.
Pomyślę o kartonach jak będę miała większą ilość szyszek uzbieraną ,bo odkryte średnio mi się podobają

Renatko szkoda ,że tak daleko mieszkasz ,bo chętnie bym podzieliła się szyszkami mam ich więcej niż ustawa przewiduje

[D-M]

Ania ja chciałam przywieżć szyszki z wakacji nad morzem ale M stwierdził po co mam wieżć z tak daleka jak możemy z Borów..ja za tym pomysłem nie byłam, pozbierałam kilka dosłownie tak na pamiątkę..no i miałam nosa urlop w Borach nie wypalił i szyszek nie mam..a te kilka uzbierane leżą na rabatce ale stanowczo ich za mało..ehh..

opadłam z sił i nie nic mi się nie chce a by mieszkanie trzeba było ogarnąć..

[constancja]

- Potrzebuję przycięcia kilku bali drewnianych na obrzeża, żeby przesadzić rozchodniki po obu stronach ganku.
- Muszę posadzić wykopane wczoraj irysy i liliowce.
- Muszę podzielić kępy wydmuchrzycy
- Muszę prztransportować g..no od sąsiadów
- Muszę przygotować rabatę na maleńką różankę.
A w domu:
- Muszę wszystko..... dosłownie wszystko potrzebuje odgruzowania.

edit:
A jakie masz delicje???

[czar_na]

O no to faktycznie lista długa. My ugrzęźliśmy póki co na robotach podjazdowych choć pojeździłam kilkoma roślinami po ogrodzie zmieniając kompozycje.

Delicje pomarańczowe,klasyczne- moje ulubione.

Daria hop hop

[D-M]

Jestem jestem
ja mam słodyczy mnóstwo wyliczę co mam to się częstujcie..ciastka maślane w czekoladzie wafelki w czekoladzie, czekolady milki z laskowymi orzechami,jogurt i carmel, cukierki krówki ciastka hity, czipsy, rodzynki w czekoladzie i cukierki marsy twix i snikersy i bóg wie co tam jeszcze jest w tej szufladzie bo mi się zaglądać nie chce...

[constancja]

Delicje zatwierdzone..... też lubię najbardziej pomarańczowe.

Daria, ja nie mogę mieć takiego arsenału w domu. To niemożliwe, żeby się coś uchowało dłużej niż dwa dni.

A ja mam tego swojego piachu już serdecznie dosyć. Chciałabym móc wykopać dołek, wsadzić roślinkę, przydeptać, podlać i....podziwiać.

[D-M]

Te zapasy były zrobione na działkę ale że wróciłam to słodycze również z nami tzn. tam też coś mamy zostawione jakby nam się coś zachciało zjeść coś słodkiego..jak tam będziemy..
u nas to różnie wygląda są dni kiedy to znika szybko a czasem leży..

[D-M]

Aniu zmykam kawkę wypiłam dzięki
muszę podkurzać i powycierać podłogi pa do potem..

[czar_na]

No tak człowiek na chwile odejdzie a tu mu się goście rozchodzą.

Daria niezłe zakupy ja też staram się mieć limitowaną ilość słodyczy.

Ewa mnie też męczy. Nie sądziłam ,że będzie aż tak ciężko. Bez solidnych nakładów finansowych na wymianę podłoża oraz nawadnianie stwierdzam ,że porywam się z motyką na słońce.


właśnie wystawiam ciuszki Magdy na allegro by podreperować budżet

[constancja]

A ja po Cyrylu oddaję.
Jakoś nie potrafię sprzedać. Już wiele razy o tym myślałam.

[czar_na]

Ewo ja sprzedaję wszystko na allegro od nieruchomości, samochodów przez aparaty foto, telefoniczne, ubrania.
Szczególnie wcześniej to był dobry biznes gdzie ubranka dziecięce były jak nowe ,bo Magda momentalnie z nich wyrastała.
Zawsze jest pewna pula za które mogę kupić coś następnego choć i też sporo oddaję, bo w sumie sprzedaję te "najgrubsze" rzeczy.