
W "rozczochranym"...
- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: W "rozczochranym"...
sprostowanie Iza tylko pomagała wykopywać dla mnie 

Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Od razu mi lepiej 

- drewutnia
- 1000p
- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: W "rozczochranym"...
Widziałam zdjęcia Agi i Jagis i jest przepięknie.Ten Twój ogródek jakby mniej rozczochrany,tylko taki bardziej uporządkowany
Mam pytanko co to jest za roślinka koło figurki,wygląda jak rozchodnik na nóżce?
I na Twoim zdjęciu profilowym masz w raczkach bukiet róży Nostalgi?

Mam pytanko co to jest za roślinka koło figurki,wygląda jak rozchodnik na nóżce?
I na Twoim zdjęciu profilowym masz w raczkach bukiet róży Nostalgi?
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Krysiu, ten poranny rytuał możesz rozpocząć już teraz
. Wszak masz przedłużany weekend.
Tak w ramach przyzwyczajania się do dobrego.
Ogródek nadal rozczochrany, dziewczyny miały okazję się przekonać...
Molly próbuje swoich sił we wspinaczce podwiatowej. Wyłazi na sam czubek tej drewnianej górki, tylko potem zleźć nie może
i woła o pomoc.
Wirtualne mizianko przekazane, wierzę , że uda ci się do mnie dotrzeć.
Twoje -moje różyczki wygladają cudnie.
Czy mam je na jesień wkopać na właściwe już stanowisko, czy zadołować na zimę i poczekać z tym do wiosny?
Kasiu, jabłka bardzo malownicze z rumieńcem i pyszne.
Jabłoneczka nie choruje, ale jest źle zaszczepiona i przez to taka trochę przygarbiona i koślawa. W pewnym momencie nawet bałam się, że upadnie. Kilka lat cięłam ją tak, by zrównoważyć. Teraz jest ok.
Wczesną wiosną , wraz z różami i innymi owocowymi (nawet początek marca) jest pryskana na grzyba (Miedzian, Silit).
Zobacz może tutaj http://www.fabrykaroslin.pl/?s=por_ochrona_roslin
Dziękuję, takie zmiany motywują.
Aga, ja miałam u ciebie podobne wrażenia
Lubimy ten sam typ ogrodów, kipiące kolorami, piętrowe. Z zadatkami na tajemniczy...
U nas plamki na Glosterach. Ale do domowego użytku nie muszą być katalogowe, byle zdrowe i bez chemii.
Dorotko , witaj Nowy Gościu w rozczochranym
Miło mi, że znalazłaś i chciałaś pospacerować.
Poranne spacery to takie nasz ogrodniczy rytuał.
Dziękuję, psina na diecie, bo...za gruba
Aga, dziękuję za relację
Z wrażenia zapomniałam uwiecznić
Miłe i doborowe towarzystwo , uwielbiam takie spotkania i rozmowy o kwiatkach, ogrodzie i i zielonym...
Z Wami można nagadać się do woli.
Dzięki
.
Do miłego wkrótce.
Iza, dementuję pogłoski, jakoby byli szabrownicy.
Szaber to był u Eli
Dzięki
................
Dodam jeszcze, że w piątek ku mojej wielkiej uciesze były dziewczyny
Z wrażenia zapomniałam uwiecznić
.
To pierwsze oficjalne forumowe spotkanko w szerszym gronie w rozczochranym
Z acahmi Aga przesadza, jak to ogrodnik...
Szabru nie było, raczej tradycyjne łopatkowanie (tutaj na małą skalę).
Kobitki przyjechały z gościńcem
Owoce pełne słońca, szampańskie uznanie i ptaszor. Wielkie dzięki
No i umówiłyśmy się na wtorek do Jagi
...................
Miłej niedzieli

Ewo, do uporządkowanego daleki...Niestety przy moim charakterze to może nie nastąpić nigdy.
Chociaż może i dobrze, nie ma być spod linijki.
Ta roślinka, to kolejny cudak M. Z gruboszy. Poszukam znacznika, wówczas odpowiem konkretnie. jest jeszcze forma z zielonymi listkami.
W avatarku róże florystyczne niestety nn, podobno jakie argentyńskie. Nawet wsadzałam patyczki do ukorzenienie, ale... .
Miłego

Tak w ramach przyzwyczajania się do dobrego.
Ogródek nadal rozczochrany, dziewczyny miały okazję się przekonać...
Molly próbuje swoich sił we wspinaczce podwiatowej. Wyłazi na sam czubek tej drewnianej górki, tylko potem zleźć nie może

Wirtualne mizianko przekazane, wierzę , że uda ci się do mnie dotrzeć.

Twoje -moje różyczki wygladają cudnie.
Czy mam je na jesień wkopać na właściwe już stanowisko, czy zadołować na zimę i poczekać z tym do wiosny?
Kasiu, jabłka bardzo malownicze z rumieńcem i pyszne.
Jabłoneczka nie choruje, ale jest źle zaszczepiona i przez to taka trochę przygarbiona i koślawa. W pewnym momencie nawet bałam się, że upadnie. Kilka lat cięłam ją tak, by zrównoważyć. Teraz jest ok.
Wczesną wiosną , wraz z różami i innymi owocowymi (nawet początek marca) jest pryskana na grzyba (Miedzian, Silit).
Zobacz może tutaj http://www.fabrykaroslin.pl/?s=por_ochrona_roslin
Dziękuję, takie zmiany motywują.
Aga, ja miałam u ciebie podobne wrażenia

Lubimy ten sam typ ogrodów, kipiące kolorami, piętrowe. Z zadatkami na tajemniczy...
U nas plamki na Glosterach. Ale do domowego użytku nie muszą być katalogowe, byle zdrowe i bez chemii.
Dorotko , witaj Nowy Gościu w rozczochranym

Miło mi, że znalazłaś i chciałaś pospacerować.
Poranne spacery to takie nasz ogrodniczy rytuał.
Dziękuję, psina na diecie, bo...za gruba

Aga, dziękuję za relację

Z wrażenia zapomniałam uwiecznić

Miłe i doborowe towarzystwo , uwielbiam takie spotkania i rozmowy o kwiatkach, ogrodzie i i zielonym...
Z Wami można nagadać się do woli.
Dzięki

Do miłego wkrótce.
Iza, dementuję pogłoski, jakoby byli szabrownicy.
Szaber to był u Eli

Dzięki

................
Dodam jeszcze, że w piątek ku mojej wielkiej uciesze były dziewczyny

Z wrażenia zapomniałam uwiecznić

To pierwsze oficjalne forumowe spotkanko w szerszym gronie w rozczochranym

Z acahmi Aga przesadza, jak to ogrodnik...
Szabru nie było, raczej tradycyjne łopatkowanie (tutaj na małą skalę).
Kobitki przyjechały z gościńcem


No i umówiłyśmy się na wtorek do Jagi

...................
Miłej niedzieli


Ewo, do uporządkowanego daleki...Niestety przy moim charakterze to może nie nastąpić nigdy.
Chociaż może i dobrze, nie ma być spod linijki.
Ta roślinka, to kolejny cudak M. Z gruboszy. Poszukam znacznika, wówczas odpowiem konkretnie. jest jeszcze forma z zielonymi listkami.
W avatarku róże florystyczne niestety nn, podobno jakie argentyńskie. Nawet wsadzałam patyczki do ukorzenienie, ale... .
Miłego

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W "rozczochranym"...
Justynko, dziękuję za linka do poradni owocowej
. Moja jabłonka dzielnie się broni i wczoraj miała tylko ze dwa listki dodatkowo chore ale owoce są zdrowe. Masz rację z miedzianem, muszę na wiosnę prysnąć. No i widzę, że muszę pilnować też pokroju drzewa. Myślałam, że to się jakoś tak samo koryguje, oj widzę, że jeszcze wiele muszę się nauczyć
. Zdjęcia z relacji bardzo piękne, pełne życia, z ludziami
. A Franciszek, na moje oko, nawet jakby wyprzystojniał
.




- aagaaz
- 1000p
- Posty: 1774
- Od: 7 maja 2011, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: W "rozczochranym"...
Witaj Justyno. Widzę , że trochę zmian poczyniliście przez lato. Oczywiście zmiany jak najbardziej na lepsze..
Super kurki. Bardzo mi się spodobały
Chociaż lato już ku końcowi to u Ciebie jeszcze dużo kwiecia kolorowego.
Pozdrawiam
Super kurki. Bardzo mi się spodobały

Chociaż lato już ku końcowi to u Ciebie jeszcze dużo kwiecia kolorowego.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: W "rozczochranym"...
Witaj Justysiu
Fajne spotkanko miałyście
Ślicznie wyglądacie
Ogródek prezentuje się cudownie i kurki wkomponowały się idealnie
Pozdrawiam niedzielnie

Fajne spotkanko miałyście


Ogródek prezentuje się cudownie i kurki wkomponowały się idealnie

Pozdrawiam niedzielnie

marzenia się spełniają! Dana
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: W "rozczochranym"...
Justynko
Twój ogród "oczami Agi" wygląda rewelacyjnie.
Widzę , że pogoda i humory , jak zwykle na takich spotkaniach, dopisały. Żałuję, że mnie tam nie było, ale może następnym razem nie zawiodę.
Różę w doniczce (Muscosę) najlepiej posadź do gruntu, bo ona na pewno powinna być już dobrze ukorzeniona.
A tę drugą, to już sama zdecyduj, czy ją może jednak na razie nie zadołować. Pamiętaj, że na pewno nie wiedziałam, od czego jest ten odrost, bo może to puściła jakaś podkładka a nie Blanche Moreau.
Co do spacerów z kawką o poranku , to masz rację, powinnam zacząć już teraz ćwiczyć.
Buziaczki


Widzę , że pogoda i humory , jak zwykle na takich spotkaniach, dopisały. Żałuję, że mnie tam nie było, ale może następnym razem nie zawiodę.

Różę w doniczce (Muscosę) najlepiej posadź do gruntu, bo ona na pewno powinna być już dobrze ukorzeniona.
A tę drugą, to już sama zdecyduj, czy ją może jednak na razie nie zadołować. Pamiętaj, że na pewno nie wiedziałam, od czego jest ten odrost, bo może to puściła jakaś podkładka a nie Blanche Moreau.
Co do spacerów z kawką o poranku , to masz rację, powinnam zacząć już teraz ćwiczyć.

Buziaczki

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Aniu, przepraszam 
Gdzieś w porannym pośpiechu (dziecko nade mną
, bo już jego godzina dyżuru przypadała) umknął mi twój wpis.
W ubiegłym roku nasza jabłoneczka miała 5-dokładnie dla każdego.
W tym trochę więcej, M oberwał te które nie rokowały, by wzmocnić i zadbać o zdrowotność pozostałych.
Marysiu, może zimą zawezmę się i osobnym wątku pokażę M cudaki ogrodowe i parapetowe.
Spotkanie oczywiście, że udane
, nie mogło być inaczej.
Kasiu, myślę, że zdrowe owoce to podstawa. Czasami drzewka zrzucają listki z powodu suszy. No i jesień już za progiem.
Drzewka owocowe wymagają cięcia pielęgnacyjnego. Jabłonie tniemy wiosną (wilki-długie, proste jednoroczne pędy), wycinamy krzyżujące się gałęzie, należy też tak formować koronę, by była właściwie doświetlona (czyli nie za gęsta). Dodatkowo wilki wyłamuję w czerwcu/lipcu.
Dziękuję
Aga, to było pracowite lato. Jakoś tak już mam, że większe remonty i zmiany odkładam właśnie na lato. Wtedy dysponuje czasem i mogę wszystkiego dopilnować
Staram się, by na rabatkach był taki układ roślin, który daje kwitnienie przez cały sezon. Chociaż jakieś drobne elementy.
Kury
, to działka M. Ja jestem tylko fotografem i łaskawie pozwolono mi na aranżację terenu wokół ich siedziby.
Pozdrawiam i życzę wypoczynku.
Dana, spotkania bezcenne. Tegoroczne lato sprzyja i to jeszcze nie koniec
Rozmowy ogrodowe i okołoogrodowe wiele uczą i otwierają inne spojrzenie na ogród.
Już kombinuję, co dalej właśnie z tematem wiaty-kurnika. Niezbędna ścieżka, a co z tym idzie, powstaje możliwość powiększenie rabatki pod czereśnią, różanki przytarasowej. Ale to zadanie na kolejny rok
. Cała zima na przemyślenia.
Dziękuję w imieniu ogrodniczek
Buziaki
Krysiu, trening czyni mistrza. Ćwicz koniecznie. To bardzo przyjemne
Krysiu, nieobecności nie traktuj w kategoriach zawiedzenia.
Przypomnij, ile czasu trzeba było mnie namawiać do odwiedzin u ciebie (oczywiście ze względów komunikacyjnych).
Byłoby mi niezwykle miło cię gościć i wiem, że kiedyś to nastąpi
Posadzę obie w połowie września. Wyglądają rewelacyjnie.
Co do Blanche Moreau -wszystko się okaże z czasem.
Miłego tygodnia

Gdzieś w porannym pośpiechu (dziecko nade mną

W ubiegłym roku nasza jabłoneczka miała 5-dokładnie dla każdego.
W tym trochę więcej, M oberwał te które nie rokowały, by wzmocnić i zadbać o zdrowotność pozostałych.
Marysiu, może zimą zawezmę się i osobnym wątku pokażę M cudaki ogrodowe i parapetowe.
Spotkanie oczywiście, że udane

Kasiu, myślę, że zdrowe owoce to podstawa. Czasami drzewka zrzucają listki z powodu suszy. No i jesień już za progiem.
Drzewka owocowe wymagają cięcia pielęgnacyjnego. Jabłonie tniemy wiosną (wilki-długie, proste jednoroczne pędy), wycinamy krzyżujące się gałęzie, należy też tak formować koronę, by była właściwie doświetlona (czyli nie za gęsta). Dodatkowo wilki wyłamuję w czerwcu/lipcu.
Dziękuję

Aga, to było pracowite lato. Jakoś tak już mam, że większe remonty i zmiany odkładam właśnie na lato. Wtedy dysponuje czasem i mogę wszystkiego dopilnować

Staram się, by na rabatkach był taki układ roślin, który daje kwitnienie przez cały sezon. Chociaż jakieś drobne elementy.
Kury

Pozdrawiam i życzę wypoczynku.
Dana, spotkania bezcenne. Tegoroczne lato sprzyja i to jeszcze nie koniec

Rozmowy ogrodowe i okołoogrodowe wiele uczą i otwierają inne spojrzenie na ogród.
Już kombinuję, co dalej właśnie z tematem wiaty-kurnika. Niezbędna ścieżka, a co z tym idzie, powstaje możliwość powiększenie rabatki pod czereśnią, różanki przytarasowej. Ale to zadanie na kolejny rok

Dziękuję w imieniu ogrodniczek

Buziaki

Krysiu, trening czyni mistrza. Ćwicz koniecznie. To bardzo przyjemne

Krysiu, nieobecności nie traktuj w kategoriach zawiedzenia.
Przypomnij, ile czasu trzeba było mnie namawiać do odwiedzin u ciebie (oczywiście ze względów komunikacyjnych).
Byłoby mi niezwykle miło cię gościć i wiem, że kiedyś to nastąpi

Posadzę obie w połowie września. Wyglądają rewelacyjnie.
Co do Blanche Moreau -wszystko się okaże z czasem.
Miłego tygodnia

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W "rozczochranym"...
Gdzieś mi się zapodział Twój wątek.
Wpisuję się więc ponownie.
Fajnie że dziewczyny pokazały ogród swoimi oczami.
Zupełnie inna perspektywa.
Wpisuję się więc ponownie.
Fajnie że dziewczyny pokazały ogród swoimi oczami.
Zupełnie inna perspektywa.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W "rozczochranym"...
Justynko, moja jabłonka teraz to dosłownie cztery patyczki przymocowane do jednego grubszego patyka, będącego pniem
więc doświetlenie ma idealne a żadnych zwierząt (w postaci wilków
) na niej nie widziałam. Mam czas na dokształcanie się w dziedzinie sadownictwa. Dziękuję, że mi pomagasz
.



- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: W "rozczochranym"...
A moja jabłonka po zeszłorocznym nadłamaniu (szukając dla niej ratunku znalazłam forum), w tym ma słownie trzy jabłuszka. Dokładnie po jednym dla każdego domownika tzn. ludzkiego, bo dla żółwia i psa nie starczy 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Justynko mój dzielżan jest jednak nie całkiem żółty
środek ma brązowawy. Jak może być to pisz 


- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Izo, może
Anka, i nie ma tego złego...Gdyby nie przygoda jabłonią , nie miałabyś motywacji w postaci tylu odwiedzających i podziwiających twoje ogrodowe poczynania
Kasiu, wilczki na pewno są
Gosiu, dzięki i miło, że się znalazłaś. Przy okazji i dla mnie dróżka wydeptana
Forumowe spotkania niezwykle sympatyczne, motywujące i inspirujące do zmian.
Pozdrawiam

Anka, i nie ma tego złego...Gdyby nie przygoda jabłonią , nie miałabyś motywacji w postaci tylu odwiedzających i podziwiających twoje ogrodowe poczynania

Kasiu, wilczki na pewno są

Gosiu, dzięki i miło, że się znalazłaś. Przy okazji i dla mnie dróżka wydeptana

Forumowe spotkania niezwykle sympatyczne, motywujące i inspirujące do zmian.
Pozdrawiam

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Pomarudziłam trochę Masce na Wyspie
Od rana czarna d...a, że się tak kolokwialne, (a może to już wulgarnie
wyrażę), mimo że na Kaszubach słonecznie .
Po roku i 2 miesiącach dopadło mnie znowu uczulenie i nikt nie wie na co
Cała śliczna
-jak po przebytym właśnie zabiegu botoksem na górnej wardze, dodam nieudanym (opuchnięta górna warga, nos i policzki aż pod oczy i zaczerwienione), aż się poryczałam ze złości i bezsilności.
Potem grzecznie acz szybko
do
. Musiałam tez zrezygnować z umówionej od miesiąca wizyty u stomatologa , bo opuchlizna także w nosie, gardle i na dziąsłach.
I tak do 9 30 zdążyłam skopać cały dzień
.
Wróciłam z postanowieniem, że pójdę do wyra nakryję się kocykiem i prześpię
, wcześniej jednak podelektuję się
w ogrodzie i zrobię sesję M-cudaków cudaków-pierzaków:
Gołębica kinga (jest też pan-aktualnie na jajkach, to gołębie mięsne-my jednak domowników nie zjadamy) i stadko (szary kogucik i czarne kurki) kochinów miniaturowych.

Szeryf kichun.
Silk-ta to ma facjatę
i minę wiecznie zdziwionej i lekko przestraszonej.

BLACK & WHITE


Suma sumarum , humor wrócił - przyjaciółki chyba telepatycznie wyczuły podły nastrój. Miałam milion miłych telefonów i wizytę koleżanek, sympatycznie spędzone popołudnie w ogrodzie. Gościniec w postaci worków końskiego złota.
Zły humor minął, chociaż opuchlizna jeszcze częściowo została .
A na koniec umówiłam się na wyjazd za zakończenie wakacji do Dobrzycy (Hortulus).
Jak widać nie ma tego złego...
........................................
W ogrodzie jeszcze kolorowo, chociaż ... jesień za progiem i mimo
jest już chłodek
Taki był czwartkowy poranek



Sobotnie przedpołudnie
W szkółce u p. Wentów.

Niedzielne popołudnie na wsiowych dożynkach.
A tędy wiedzie moja droga do wsi.

No to sobie poszalałam
Miłego

Od rana czarna d...a, że się tak kolokwialne, (a może to już wulgarnie

Po roku i 2 miesiącach dopadło mnie znowu uczulenie i nikt nie wie na co
Cała śliczna

Potem grzecznie acz szybko


I tak do 9 30 zdążyłam skopać cały dzień

Wróciłam z postanowieniem, że pójdę do wyra nakryję się kocykiem i prześpię


Gołębica kinga (jest też pan-aktualnie na jajkach, to gołębie mięsne-my jednak domowników nie zjadamy) i stadko (szary kogucik i czarne kurki) kochinów miniaturowych.


Szeryf kichun.

Silk-ta to ma facjatę


BLACK & WHITE



Suma sumarum , humor wrócił - przyjaciółki chyba telepatycznie wyczuły podły nastrój. Miałam milion miłych telefonów i wizytę koleżanek, sympatycznie spędzone popołudnie w ogrodzie. Gościniec w postaci worków końskiego złota.
Zły humor minął, chociaż opuchlizna jeszcze częściowo została .
A na koniec umówiłam się na wyjazd za zakończenie wakacji do Dobrzycy (Hortulus).
Jak widać nie ma tego złego...
........................................
W ogrodzie jeszcze kolorowo, chociaż ... jesień za progiem i mimo


Taki był czwartkowy poranek





Sobotnie przedpołudnie

W szkółce u p. Wentów.




Niedzielne popołudnie na wsiowych dożynkach.


A tędy wiedzie moja droga do wsi.

No to sobie poszalałam

Miłego

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
