Reniusia i tak trzymać

.
Renatko dziękuję, chętnie przyjmę

. Bo ja już myślę, co wybiorę na następny sezon. A ile bym nowości jeszcze chciała wyprobować
Grażynko skoro tak mówisz, to koniecznie muszę zrobić. Poeksperymentuję trochę. Znalazłam właśnie zdjęcia i przepis w internecie. Mam ślinotok

.
Małgosiu witam Cię i dziękuję

. Jak miło, że ktoś tak mówi. Bo domownicy, po tygodniu moich wakacji, gdy musieli mnie zastąpić i podlewać to ( tylko podlewać!) mówili, że za rok nie ma mowy o takiej ilości. Tylko folia. Ja oczywiście przytaknęłam. A i tak będzie ile jest:P.
Aniu dzięki. Lilia wsadzana chyba w czerwcu. Kupiona jako zupełnie inna. I pytałam sprzedawcę, czy gwarantuje mi, że wyrośnie to co było na zdjęciu. A ten : "oczywiście". No i jest różowa a miała być pomarańczowa. Ale nawet zła nie jestem, bo każdą lilię kocham. A takie jak ta zwłaszcza, za zapach:).
Iwonko odmian to ja mam kilka. A ile ich jest można przekonać się zerkając na ofertę akcji wymiany jak będzie.

Matko!
Na razie robię przeciery, ale trzeba urozmaicić nieco to przetwórstwo. Suszone zrobię, Grażynka przekonała a i Renatka zachwala. Nie ma siły, musza być. To idę działać:).
Jeszcze pochwalę sie tortem niedzielnym, bezowym. Słuchajcie robiłam pierwszy raz,
AGNESS mnie przekonywała, że to prościzna, dała wskazówki. I niebo w gębie. Wyszedł wielki i bałam się kto to zje. A dziś nie ma ani kawałka. Polecam.
No i winna jestem jeszcze kilka zdjęć z odpoczynku w Bieszczadach
Robił ktoś z Was jakieś przetwory kiedyś z megagroniastego?
