MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.III
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w naszych ogrodach.
Cz. I - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=20281
Cz.II - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=49793
Zapraszam do dyskusji w części III.
Cz. I - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=20281
Cz.II - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=49793
Zapraszam do dyskusji w części III.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Moje trzciny zawieszone pod okapem garażu szwagra ładnie się zapełniły murarkami i w przyszłym roku nowe rurki zawisną w sprawdzony sposób pod okapem garażu na mojej działce - garaż/budynek gospodarczy to nowy nabytek
.
Mam nadzieję, ze w nowym miejscu doczekam się jeszcze innych pożytecznych owadów np miesierek, bo mam na działce brzozy.

Mam nadzieję, ze w nowym miejscu doczekam się jeszcze innych pożytecznych owadów np miesierek, bo mam na działce brzozy.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Co to może być. Kilka zaklejonych rurek wygląda jak nakłute igłą. Czyżby jakiś pasożyt się dobrał?
Czy wiecie coś na temat malusienkich muszek kręcących się przy zapełnianiu przez murarki rurek.
Czy wiecie coś na temat malusienkich muszek kręcących się przy zapełnianiu przez murarki rurek.
- kidaa21
- 200p
- Posty: 247
- Od: 6 kwie 2012, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bełchatów
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
hej ania,w sumie to murarek juz dawno nie ma,a te krecące sie muszki to pasożyty które składają jaja gdzie tylko wlezie, np z gnazd garncarek złożonym temtego roku wylazły tylko te meszki 
to co nakłute igłą to także pasożyt posiada na odwłoku dłuuuugi kolec wbija go w ciało gąsienicy - w tym przypadku larwy prawdopodobie murarki jest to chyba gąsienicznik http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C4%85sie ... 28owady%29 http://wol.------/pl/wol/d/r12/lp-p/102003767 ewentualnie inny podobny owad

to co nakłute igłą to także pasożyt posiada na odwłoku dłuuuugi kolec wbija go w ciało gąsienicy - w tym przypadku larwy prawdopodobie murarki jest to chyba gąsienicznik http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C4%85sie ... 28owady%29 http://wol.------/pl/wol/d/r12/lp-p/102003767 ewentualnie inny podobny owad
:)
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
To ładnie. Tak czułam, że to nic dobrego te muszki. Tych nakłutych rurek na razie jest kilka na 500 rurek. I mam nadzieję, że to koniec. Ale tych muszek kręciło się sporo. Zobaczymy wiosną co narozrabiały.
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Zamierzałam niebawem przenieść rurki do budynku gospodarczego, żeby nie kusić dzięciołów (chyba już nie jest to niebezpieczne?), ale dziś zauważyłam, że wciąż ktoś się tam wprowadza - a dokładnie osy samotnice. Więc jeszcze zostawiam. Posadziłam przed oknem wysokie pomidory i dalie, które powoli zaczynają zasłaniać rurki. Mam nadzieję, że to zmyli ptaszki.
Pytanie przy okazji - czy kokony os bardzo się różnią od murarek? Zastanawiam się, czy je rozpoznam łuskając.
Pytanie przy okazji - czy kokony os bardzo się różnią od murarek? Zastanawiam się, czy je rozpoznam łuskając.
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka
-
- 200p
- Posty: 421
- Od: 13 mar 2009, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska - Kraków
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Witam.
Czy Ktoś wie, jakie gatunki Pszczół teraz składają jaja? Wystawiłem domek dla pożytecznych Owadów, który właśnie zrobiłem. Dziś zakręciła się koło niego ciemna Pszczoła. Chodziła od rurki do rurki, w jednej z nich złożyła jajo. Niestety była za szybka i nie zdołałem jej złapać aparatem.
Czy Ktoś wie, jakie gatunki Pszczół teraz składają jaja? Wystawiłem domek dla pożytecznych Owadów, który właśnie zrobiłem. Dziś zakręciła się koło niego ciemna Pszczoła. Chodziła od rurki do rurki, w jednej z nich złożyła jajo. Niestety była za szybka i nie zdołałem jej złapać aparatem.
Pozdrowienia
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 19 sie 2013, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Witam
Na ten wontek natknąłem sie przypadkiem gdy szukałem informacji o mikrorozmnażaniu (in vitro roślin) lecz już pierwsze posty okazały się tak ciekawe, że musiałem przeczytać wszystkie trzy części. Czytając gdzieś trzecią stronę uświadomiłem sobie, że u mnie nie ma pszczół i powodem małej ilości owoców tj. wiśni, śliwek czy choćby porzeczki nie jest zła pogoda m.in. przymrozki i susze, ale brak czynnika zapylającego. Tak więc postanowiłem odbudować "pogłowie" pszczół, ma początek murarek tak by nie powtarzały się sytuacje z tego roku. Jako, że rodzice nie pozwolą założyć gniazd niedaleko domu i drzew, postanowiłem założyć chodowlę ma oddalonych o ok 30 m od mojego domu łąk. Gdniazda miałyby być ulokowane w krzakach/bagnistym lesie zaraz obok rozległych łąk, które są raz koszone ma początku wakacji, potem wypuszczamy konie-stąd ta lokalizacja w krzakach, do których konie nie wchodzą i tu moje pierwsze pytanie: czy gniazda mogą być ulokowane w krzakach? Pszczoły nie ma wcale jedynie czasem pare zabłąkanych "miodówek" przyleci, tym co ratuje część kwiatow to trzmiele, których aż tak nie ubyło lcz i tak jest ich mniej i tez staną sie elementem " Programu ochrony pszczół i trzmieli". Tu nasuwa się drugie i tzecie pytanie:
-co o tym sądzicie?
-czy z powodu braku dzikich pszczół mogę liczyć ma osoby chętne, które podzielą się kokonami?
Uważam, że powodem wyginięcia pszczół jest obszar wiejski, czyli opryski (moja rodzina tez się do tego przyczynila opryskami
). Chciałbym również zebrać calą wiedzę praktycznął z tego forum, sprawdzić kilka problemów badawczych i udokumentować rozwój dzieciątka przczoły poprzez fotografowanie ich w rurkach plastikowych, przeźroczystych i sklejenie tego w filmik kilkunastosekundowy. Wszystko oczywiście będę wstawiał a forum. Tak więc ponawiam pytanie: czy po jesiennym przeglądzie osoby, które będą miały dużo kokonów podzielą się ze mną/sprzedadzą.
Ps. Serdecznie witam wszystkich forumowiczów mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona
.

Na ten wontek natknąłem sie przypadkiem gdy szukałem informacji o mikrorozmnażaniu (in vitro roślin) lecz już pierwsze posty okazały się tak ciekawe, że musiałem przeczytać wszystkie trzy części. Czytając gdzieś trzecią stronę uświadomiłem sobie, że u mnie nie ma pszczół i powodem małej ilości owoców tj. wiśni, śliwek czy choćby porzeczki nie jest zła pogoda m.in. przymrozki i susze, ale brak czynnika zapylającego. Tak więc postanowiłem odbudować "pogłowie" pszczół, ma początek murarek tak by nie powtarzały się sytuacje z tego roku. Jako, że rodzice nie pozwolą założyć gniazd niedaleko domu i drzew, postanowiłem założyć chodowlę ma oddalonych o ok 30 m od mojego domu łąk. Gdniazda miałyby być ulokowane w krzakach/bagnistym lesie zaraz obok rozległych łąk, które są raz koszone ma początku wakacji, potem wypuszczamy konie-stąd ta lokalizacja w krzakach, do których konie nie wchodzą i tu moje pierwsze pytanie: czy gniazda mogą być ulokowane w krzakach? Pszczoły nie ma wcale jedynie czasem pare zabłąkanych "miodówek" przyleci, tym co ratuje część kwiatow to trzmiele, których aż tak nie ubyło lcz i tak jest ich mniej i tez staną sie elementem " Programu ochrony pszczół i trzmieli". Tu nasuwa się drugie i tzecie pytanie:
-co o tym sądzicie?
-czy z powodu braku dzikich pszczół mogę liczyć ma osoby chętne, które podzielą się kokonami?
Uważam, że powodem wyginięcia pszczół jest obszar wiejski, czyli opryski (moja rodzina tez się do tego przyczynila opryskami

Ps. Serdecznie witam wszystkich forumowiczów mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona

- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Postaraj się na początek przekonać Rodziców, że te pszczoły nie żądlą, więc mogą być obok domu.
Waleria
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 19 sie 2013, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Mógłbym spróbować, ale wątpię czy się zgodzą. "Ogród" (źle się wyraziłem na początku) to po prostu trawnik jabłoń, dwa orzechy włoskie, bez i mały lasek z brzóz i sosen tak więc kwiatów tam nie ma za dużo. Natomiast śliwy, wiśnie i porzeczki rosną w innym miejscu i mają zostać wyrwane w przyszłym roku pod budowę, więc nie wiem czy pszczoły miałyby co jeść. Do tego ogród jest dwa metry od pola i martwię się czy opryskie nie zaszkodzą pszczołom. Na łące rosnie multum wierzb, a wiosną jest cała w kwiatach i pszczoły miałyby jedzenia pod dostatkiem. Myślałem o koniach i na nie mam pewien patent, więc domek mógłby stać na łące. Uważam, że łąka będzie idealnym miejscem, bardzo naturalnym i pełnym pożywienia w przeciwieństwie do okolic domu. Rozciągają się one na kilkadziesiąt hektarów więc pszczółki miały by gdzie zakładać nowe gniazda, bo mi nie chodzi jedynie o zapylenie moich drzew ale bardziej o odnowienie populacji pszczół zniszczonych zapewne przez opryski. Na koniec dodam, że na łące nie zagrażałyby im opryski bo jest ona rozległa i domek miałby być ok 700m od pola.
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Witaj, miło widzieć kolejnego pasjonata murarek na naszym forum
Myślę, że nadwyżek kokonów w okresie jesienno zimowym będzie dostatek, z roku na rok hodowla murarki jest coraz bardziej popularna, więc o to się nie martw. Zapytam za to, czy masz w okolicy grubą trzcinę lub rdestowiec jako materiał na rurki? To dość istotna kwestia, zwłaszcza gdy hodowla się już rozrośnie potrzeba ich tysiące sztuk.
Łąka będzie dobrym miejscem do hodowli, tylko zadbaj o to by im deszcz nie padał na głowy
Większość z nas zakłada domki niedaleko domu żeby mieć je na oku, lub nie ma na to innego miejsca.

Myślę, że nadwyżek kokonów w okresie jesienno zimowym będzie dostatek, z roku na rok hodowla murarki jest coraz bardziej popularna, więc o to się nie martw. Zapytam za to, czy masz w okolicy grubą trzcinę lub rdestowiec jako materiał na rurki? To dość istotna kwestia, zwłaszcza gdy hodowla się już rozrośnie potrzeba ich tysiące sztuk.
Łąka będzie dobrym miejscem do hodowli, tylko zadbaj o to by im deszcz nie padał na głowy

Pozdrawiam, Maciek.
- mirek55522
- 100p
- Posty: 128
- Od: 29 mar 2012, o 04:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
- Kontakt:
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Nie ma takiej okoliczności życiowej która zwalniała by człowieka od myślenia.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 19 sie 2013, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Trzcina to nie problem, łąki są położone na jeszcze bardziej rozległych bagnach więc trzciny dostatek
. Domek z daszkiem oczywiście zrobię
. Bardzo fajne i proste domki mirek55522 



Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Czy u Was są jeszcze jakieś owadzie działania wokół rurek?
Ja sądziłam, że u mnie już dawno sezon zamknięty, a jednak coś się wciąż dzieje - w wąskich rurkach działają pojedyncze osy.
Już dawno miałam przenosić rurki do budynku, ale ponieważ zostały przesłonięte pomidorami, przestałam się tak bardzo obawiać dzięciołów.
Ja sądziłam, że u mnie już dawno sezon zamknięty, a jednak coś się wciąż dzieje - w wąskich rurkach działają pojedyncze osy.
Już dawno miałam przenosić rurki do budynku, ale ponieważ zostały przesłonięte pomidorami, przestałam się tak bardzo obawiać dzięciołów.
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka
- kidaa21
- 200p
- Posty: 247
- Od: 6 kwie 2012, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bełchatów
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
witaj Marcinie
Na dzień dobry też przyłącze się do Walerii daj przeczytać rodzicom te wątki , pszczoły nie żądlą i są bezpieczne...więc może przekonaj ich, zawsze mieć dobrze jest pod okiem swoje maleństwa heh
Co do oprysków niestety pszczoły reagują tak samo jak inne owady wiec niestety i one padają
"....powodem małej ilości owoców tj. wiśni, śliwek czy choćby porzeczki nie jest zła pogoda m.in. przymrozki i susze, ale brak czynnika zapylającego. nie do końca się z tym zgodzę, pogoda naprawdę ma tu dużo także do gadania, u mnie np czereśnia która miała zatrzęsienie kwiatów miała zaledwie garsteczkę owoców przez to że kwitła właśnie kiedy było chłodno no i padało, ale właśnie dzięki temu że zamieszkały u nas trzmiele które są aktywne nawet w temp.12 stopni chociaż te niewielką ilość zapyliły , za to jabłoń i brzoskwinia uginają sie pod ciężarem owoców , nawet sąsiedzi są zadowoleni.
ulik może być w krzakach ,owady znajdą drogę tylko pytanie czy pszczoły które się tam zagnieżdża będą miały czym się żywić jak sie obudzą w marcu/kwietniu??bo jeśli nie to samce raczej niewielka ich cześć przeżyje
a propos plastikowych rurek..odradzamy, gdyż plastik zatrzymuje wilgoć co za tym idzie duże prawdopodobieństwo grzybów i pleśni w gniazdach
mzimu te osy znoszą mnóstwo gąsienic dla swoich młodych wiec także są przydatne
Na dzień dobry też przyłącze się do Walerii daj przeczytać rodzicom te wątki , pszczoły nie żądlą i są bezpieczne...więc może przekonaj ich, zawsze mieć dobrze jest pod okiem swoje maleństwa heh
Co do oprysków niestety pszczoły reagują tak samo jak inne owady wiec niestety i one padają
"....powodem małej ilości owoców tj. wiśni, śliwek czy choćby porzeczki nie jest zła pogoda m.in. przymrozki i susze, ale brak czynnika zapylającego. nie do końca się z tym zgodzę, pogoda naprawdę ma tu dużo także do gadania, u mnie np czereśnia która miała zatrzęsienie kwiatów miała zaledwie garsteczkę owoców przez to że kwitła właśnie kiedy było chłodno no i padało, ale właśnie dzięki temu że zamieszkały u nas trzmiele które są aktywne nawet w temp.12 stopni chociaż te niewielką ilość zapyliły , za to jabłoń i brzoskwinia uginają sie pod ciężarem owoców , nawet sąsiedzi są zadowoleni.
ulik może być w krzakach ,owady znajdą drogę tylko pytanie czy pszczoły które się tam zagnieżdża będą miały czym się żywić jak sie obudzą w marcu/kwietniu??bo jeśli nie to samce raczej niewielka ich cześć przeżyje
a propos plastikowych rurek..odradzamy, gdyż plastik zatrzymuje wilgoć co za tym idzie duże prawdopodobieństwo grzybów i pleśni w gniazdach
mzimu te osy znoszą mnóstwo gąsienic dla swoich młodych wiec także są przydatne
:)