Dziewczyny, przepraszam Was, nawet nie mam za bardzo możliwosci pobuszować na forum po Waszych wątkach. Ten nieznośny upał skutecznie ogranicza wszelką chęć na cokolwiek. Wczoraj miałam w mieszkaniu 33 stopnie

średnio fajnie. Oczywiscie zimą mam extrymalnie niskie temperatury, rano zawsze poniżej 10 stopni...
No ale dosć tego żalenia.
Przedwczoraj przewinęła się szybka burza, ale wszystko spłynęło i wyparowało, po godzinie sladu nie było po deszczu- tylko połamane mieczyki i roztrzepirzone hortensje

Kolejny dzień nie byłam na ogrodzie

Strasznie szybko czas mi ucieka, i nie wyrabiam się z tysiącem rzeczy...
Chyba się starzeję
zdjęcie z końcówki lipca
