
Rośliny chyba nie lubią takiego miętoszenia...

Z mojego małego doświadczeniaDatura najlepiej rośnie na żyznych, zasobnych, ale lekkich i przepuszczalnych glebach średniej wilgotności. Można ja uprawiać w specjalistycznym podłożu dla roślin balkonowych, ze sporą domieszką piasku lub bardzo drobnego żwiru. Doskonale rośnie w pełnym słońcu gdzie zakwita najobficiej (ale pod warunkiem stałej dostępności wilgoci w podłożu). W półcieniu kwitnie mniej obficie. Najlepiej sadzić ją na wystawie południowej, południowo-wschodniej lub południowo-zachodniej. Doskonale znosi letnie upały i ostre słońce, ale musi mieć stale wilgotne podłoże, dlatego podlewanie powinno być obfite, w upalne dni nawet dwa razy dziennie (wczesnym rankiem i wieczorem). Jej kwiaty i pędy mogą być uszkadzane przez silne wiatry, dlatego daturę najlepiej uprawiać na stanowiskach zacisznych i osłoniętych od wiatrów. Jeśli jest taka możliwość, podczas silnych letnich burz roślinę warto przestawić pod zadaszenie, aby osłonić ją przed silnym wiatrem i ulewnym deszczem.
Moja też jest jakaś wredna bo ma tylko 1 pąk, a podlewam i nawożę ją jak trzeba. Może faktycznie za bardzo ją podglądam ?Belfedor pisze:abcd właśnie o tym piszemy z zjawką, że są odmiany, które są po prostu wredne i nie lubia "niańczenia" .Ja mam ten sam problem
Ale w większości to moja wina, bo codziennie chodzę oglądać roślinę i sprawdzać ją, a ona tego prawdopodobnie nie lubi i mści się zrzucając pąki
.
Może być też tak, że datura ma za dużo wody i przez to zrzuca pączki .
Ja mam kremową pojedynczą , która ma już chyba 4 lub 5 lat i co roku późno mi kwitnie. Znajomi mówią, że mam rękę do kwiatów, ale ta datura chyba jakaś kapryśna jestzjawka pisze:A jaką masz ?
Na jesieni przycinam ją tylko troszkę, ale na wiosnę jak ma suche gałęzie to je przycinam.A może wiosną już nie powinnam ?zjawka pisze:Czy przycinasz ją mocno na jesień ?