Też mam jednego, ale trochę zaniedbanego chyba. Kwitnie wprawdzie, ale tak sobie właśnie teraz myślę, że warto chyba byłoby go przyciąć.
Czy możecie mi podpowiedzieć jak i kiedy to zrobić?
Dziękuję Agnieszko Cieszę się że zaglądasz na forum i nie mogę doczekać się Twojego wątku Po ostatniej burzy mój oleander nie wygląda już tak ładnie (nie ma dachu nad sobą), trochę powycinałam mu brzydkich już kwiatostanów ale widać też nowe , cały czas kwitnie onectica raczej teraz go nie przycinaj bo może nie zdążyć zakwitnąć w tym sezonie. Oleandry zakwitają na wierzchołkach młodych pędów. Ja przycinam na jesień bo jak pisałam nie mogę go zmieścić do pomieszczenia ale są osoby co tną kiedy im się podoba.
Mój właśnie kwitnie, więc teraz ciąć nie ma co. Ale jesienią chyba dobrze by mu zrobiło?
Czy mam zasypywać czymś cięcia? I ciąć w jakichś konkretnych miejscach, czy jak mi przyjdzie do głowy?
Aktualnie wygląda tak, jakby się trochę zagęścił, byłoby może lepiej, czy zostawić tak, jak jest, jak myślicie?
Ale bomba ten kolor, posiadam jedenaście kolorów w domowej kolekcji, ale takiego jeszcze nie widziałem. Czy są te rośliny jeszcze dostepne??
Pozdrawiam
A u mnie w końcu po dwóch latach zamierania pąków pokazał pierwsze kwiaty ten oto:
Ma niestety paskudny pokrój, krzywy badyl z trzema gałęziami skierowanymi na boki. No i na końcu pąki kwiatowe. Muszę ciąć, ale niech się nacieszę choć trochę kwiatami.
Zastanawiam się też, czy fakt, że w końcu pąki przeżyły spowodowany jest tym, że schowałem go do mini szklarenki.