Oj nabijajcie się, nabijajcie.

Ubrana to ja byłam, przez sekund 5. Ale upał nie do zniesienia. Okulary pot zalewał a kiecka krótka, więc nie miało szans nic się wkręcić. Trzymać trzeba w dwóch rękach, bo ciężko szło.
Dziewczyny ciesze się, że tak się boicie o mnie ale złego złe nie bierze. Swego czasu robiłam z drewna ozdoby do ogrodu, takie wielkie kwiaty i zwierzaki. Nic się nie stało, wiem, wiem ... do czasu. Postaram się już grzecznie ubierać według zasad BHP. Obiecuje.

Tak się ubieram, jak idę odkażać kurniki. Gdzieś mam takie zdjęcie. Mówię Wam UFO w czystej postaci.
bebeluch, nie umiem obsługiwać komputera, nie lubi mnie. Wczoraj zgrałam kilka piosenek na komputer z netu. Chciałam je potem przerzucić na telefon i ... oczywiście mi nie wyszło. Zrobiłam jak kazali a jak odłączyłam telefon, to muzyki nie było.
Misiu, Ty się kochana odzywaj jak najczęściej, cieszę się że jesteś.
Ewcia, oj śmiej się śmiej, ale niefortunnie wędzarnia stanęła na terenie ptaków.
Maryś, wędzarnie rozpala się na dole, tam gdzie płytka chodnikowa, a grila wyżej.
Dziewczyny, dzięki za "baty".
