Kasiu jedynie nam pozostanie podpieranie tego maluszka. A może w przyszłym roku nabierze więcej mocy i chociaż część będzie stercząca
Na Candlelight w zeszłym roku byłam trochę zła i ją przesadziłam w półcień. Stwierdzam, że na ten rok to był dobry pomysł. Ona ma największy kwiatostan
Tereniu nie martwiatsa

, też u Ciebie zakwitną
Jedynym pocieszeniem to fakt, że jedna z moich zeszłorocznych hortensji nie ma ani jednego kwiata a w liściach też nic nie widzę
A iesz, że u mnie to krótka piłka - jak nie zakwitnie nawet 1 kwiatem to za karę na wiosnę pójdzie w inne miejsce, na koniec ogrodu
Małgosiu bo Ty masz dobrą rękę do tych kwiatów i nawet 1 patyczek a Ci zakwitnie. My się dopiero hortensji uczymy
Ewcia ta po prawej w kolorze wina to Bella? A co tam z daleka wyglada pięknie. Daj podpórki (jak do róż) albo "śnurkiem" trza obwiązać i już.
Tak mi się podoba ten kolor, że jestem w stanie je podpierać
A na pewno teraźniejsze przesadzanie ja trochę spowolniło. Bo nie dosyć, że przeżyła letni szok w nowym miejscu to jeszcze ta spiekota.
Musiałam przesadzić 1 małą roślinkę to przez cały dzień miała nad sobą osłonkę z dużego parasola aby padał na nią cień. Też tak zrobiłaś?
U Bożenki jak u mnie - na patelni
