jestem juz jestem Tęskniłam baaaardzo
U mnie przerazliwisty upał....a ja zaraz smigam na proszony obiadek do Pani Tereski ,tylko machne sobie zimny prysznic
Wieczorkiem kochani odpowiem...na razie wkleje pare fotkóf i spadam
Miłego dnia kochani
Agunia jestem jestem...a jakzeby mogło byc inaczej....za bardzo was lubię Długo bez was nie wytrzymie przeciez
A tu kilka zakamarków i mamusinych widoczków.... To jest taki wsiowy ogród...ale ja go baaaardzo lubie...jest taki nasz
tu sie deczko zmieniło, bo dosadziłam brunnery i zurawki
Beti no moja ta laleczka ....moja Jestem kochana zawsze z wami...co najmniej sercem i duchem Jak zdrówko kochana , dbasz o siebie...wpadam na Zieleń to życie ....i mam nadzieje cie spotkac tzn mam w planach i mam nadzieje ,ze mie nikt nie namiesza
Dorotko ta wesoła istotka z czarnymi włoskami i oczkami to Twoja córcia? ślicznotka! czy do Ciebie podobna?
I to kudłate na czterech łapach tez sympatyczne! Różyczki i inne śliczne - pozbawiłaś nas w tym roku swoich piękności. Ściskam
Dorotko,nie zameldowałas sie,ze juz masz laptopa. Będziesz miała co robic jak sie przeprowadzisz i piękne pole do popisu dla ciebie Zazdroszczęci tych terenów no i lubelaki fajne ludzie,zwłaszcza Tadziu.
Boszszsz, ale Cię gna...
Bardzo mi się podoba "mamusiny ogród", czuje się i przestrzeń i patynę czasu. W naszych "młodych" ogrodach nie da się stworzyć takiej atmosfery. Róża Fedra - cudeńko.