
W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Odszukałam fotę, no taką sznupę zaklinować nie jest trudno
. Słodziak!

-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
On rośnie z każdym dniem
jeszcze tydzień temu swobodnie wkładał tam głowę(ku naszemu niezadowoleniu, ale wybić mu tego z głowy się nie dało
), a dzisiaj sobie zapomniał, jaki jest duży.


- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Zapraszam na nowy kwiatowy bazar na dogi ! Hoje, kaktusy i sukulenty , bonsai i wiele innych różności również ogrodowych !
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... 08-g-21-00
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... 08-g-21-00
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Kochane dogokolezanki (i koledzy?
) , jest sprawa! Maly, mlody psiak pilnie potrzebuje domu tymczasowego, bo osoba, która wzięła go do siebie "na tymczas" teraz musi wyjechać i psinkiem nie ma kto sie zająć. Ta osoba wyjezdża do Niemiec, nie dla rozrywki, tylko "za chlebem", mieszka w małej miejscowości, straciła pracę i nie mogła znaleźć nowej, udalo jej się znaleźc w Niemczech. Zaopiekowała sie głodnym i przerażonym psiakiem błąkającym sie po ulicach, ale teraz musi go komuś przekazać pod opiekę.
Bardzo prosze o pomoc dla psiaka! jeśli nic mu nie znajdziemy, może trafić do schroniska, a taki mały, łagodny psiak nie poradzi sobie w zgrai większych od niego i często wojowniczych psów, nie zdoła wywalczyć miejsca w budzie i odrobiny jedzenia z miski - bo tak własnie wyglada rzeczywistość w wielu schroniskach (a raczej "schroniskach"
) Dla psiaka, ktory z kanapy trafia do betonowego, przepełnionego boksu jest to najczęściej wyrok śmierci.
Ja niestety nie moge wziąc psiaka do domu tymczasowego, bo własnie przechodzę intensywne leczenie i akurat czeka mnie długa seria kroplówek, badań, rehabilitacji.
Kochani, kto może zaopiekować się psinką do czasu aż znajdzie nowy dom? Dotychczasowa tymczasowa opiekunka deklaruje, że będzie z Niemiec przysyłac środki na utrzymanie psiaka w domu tymczasowym, a ja pomogę w szukaniu mu nowego domu.
Oto wątek psiaka na Dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... ito-POMOCY

Bardzo prosze o pomoc dla psiaka! jeśli nic mu nie znajdziemy, może trafić do schroniska, a taki mały, łagodny psiak nie poradzi sobie w zgrai większych od niego i często wojowniczych psów, nie zdoła wywalczyć miejsca w budzie i odrobiny jedzenia z miski - bo tak własnie wyglada rzeczywistość w wielu schroniskach (a raczej "schroniskach"

Ja niestety nie moge wziąc psiaka do domu tymczasowego, bo własnie przechodzę intensywne leczenie i akurat czeka mnie długa seria kroplówek, badań, rehabilitacji.
Kochani, kto może zaopiekować się psinką do czasu aż znajdzie nowy dom? Dotychczasowa tymczasowa opiekunka deklaruje, że będzie z Niemiec przysyłac środki na utrzymanie psiaka w domu tymczasowym, a ja pomogę w szukaniu mu nowego domu.
Oto wątek psiaka na Dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... ito-POMOCY
Bea
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
koty to po prostu zabawki pluszowe na parapecie 

serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Violunia
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 sie 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)


-- 27 sie 2013, o 10:49 --


pozdrawiam wszystkich zawirusowanych ogrodem.
Violka
Violka
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
przecudowne te zwierzaczki a właściwie nasi przyjaciele
a teraz opowiem co przeżyliśmy z naszym dzwońcem Reksem lubi polować, taki odruch - łapie wszystko co się rusza - upolował ropuchę w grządce z ogórkami, czy ją zjadł czy nie wiem, ale coś gryzł, piana w pysku jak cholewcia, padł - odleżał i niby wszystko wróciło do normy ale wieczorem tragedia - wył z bólu nie mógł się załatwić itp. byłam sama a to jest spore psisko, dyżur miał pogotowie weterynaryjne na końcu miasta. Udało mi się dać p/bólowy środek a rano szybciutko do weterynarza - wyczyścili ile mogli w odbycie, dostał zastrzyki, antybiotyki, dodatkowo jeszcze wlali parafinę czy olej rycynowy - już z nerwów nie pamiętam, tak naprawdę od miesiąca coś nie taki.
Niby miało być zapalenie pęcherza teraz nie - zdecydowanie tylko ostre zatrucie organizmu czym nie wiadomo, coś musiał złapać na podwórku czy cuśśśśś. Nie stosuję żadnej chemii na działce, ale jest małe coś okazuje się, że sąsiadki pies też przez 2 tygodnie miał zatrucie - może to jest trop ale co mi tam, chcę tylko aby był zdrowy.
Dziś to już wesołe psisko apetyt nawet wrócił ze zdwojoną siłą, spokojniejszy, ale grządki z ogórkami omija hahahaha
muchy i coś tam latającego dalej
goni

pozdrawiam
a teraz opowiem co przeżyliśmy z naszym dzwońcem Reksem lubi polować, taki odruch - łapie wszystko co się rusza - upolował ropuchę w grządce z ogórkami, czy ją zjadł czy nie wiem, ale coś gryzł, piana w pysku jak cholewcia, padł - odleżał i niby wszystko wróciło do normy ale wieczorem tragedia - wył z bólu nie mógł się załatwić itp. byłam sama a to jest spore psisko, dyżur miał pogotowie weterynaryjne na końcu miasta. Udało mi się dać p/bólowy środek a rano szybciutko do weterynarza - wyczyścili ile mogli w odbycie, dostał zastrzyki, antybiotyki, dodatkowo jeszcze wlali parafinę czy olej rycynowy - już z nerwów nie pamiętam, tak naprawdę od miesiąca coś nie taki.
Niby miało być zapalenie pęcherza teraz nie - zdecydowanie tylko ostre zatrucie organizmu czym nie wiadomo, coś musiał złapać na podwórku czy cuśśśśś. Nie stosuję żadnej chemii na działce, ale jest małe coś okazuje się, że sąsiadki pies też przez 2 tygodnie miał zatrucie - może to jest trop ale co mi tam, chcę tylko aby był zdrowy.
Dziś to już wesołe psisko apetyt nawet wrócił ze zdwojoną siłą, spokojniejszy, ale grządki z ogórkami omija hahahaha
muchy i coś tam latającego dalej

pozdrawiam
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Całkiem możliwe ,że to ropucha narobiła tyle bałaganu.One mają na skórze gruczoły wydzielające toksyny.Dziwne ,że w ogóle ją zjadł.Te toksyny są właśnie po to żeby żadne zwierze po dotknięciu ropuchy choćby nosem nie starało się jej skonsumować.Dobrze ,że piesio wyzdrowiał.Mnie spotkała przygoda we Francji z ropuchą.Nie boję się żab więc chciałam ją sobie obejrzeć z bliska ,bo u nas tak rozmiarowe raczej nie bywają.Potem dowiedziałam się ,że miałam wielkie szczęście,że ropucha nie była agresywna i nie napluła mi w oczy.Ponoć od tego jadu się ślepnie.
-- Wt 27 sie 2013 15:14 --
Całkiem możliwe ,że to ropucha narobiła tyle bałaganu.One mają na skórze gruczoły wydzielające toksyny.Dziwne ,że w ogóle ją zjadł.Te toksyny są właśnie po to żeby żadne zwierze po dotknięciu ropuchy choćby nosem nie starało się jej skonsumować.Dobrze ,że piesio wyzdrowiał.Mnie spotkała przygoda we Francji z ropuchą.Nie boję się żab więc chciałam ją sobie obejrzeć z bliska ,bo u nas tak rozmiarowe raczej nie bywają.Potem dowiedziałam się ,że miałam wielkie szczęście,że ropucha nie była agresywna i nie napluła mi w oczy.Ponoć od tego jadu się ślepnie.
-- Wt 27 sie 2013 15:14 --
Całkiem możliwe ,że to ropucha narobiła tyle bałaganu.One mają na skórze gruczoły wydzielające toksyny.Dziwne ,że w ogóle ją zjadł.Te toksyny są właśnie po to żeby żadne zwierze po dotknięciu ropuchy choćby nosem nie starało się jej skonsumować.Dobrze ,że piesio wyzdrowiał.Mnie spotkała przygoda we Francji z ropuchą.Nie boję się żab więc chciałam ją sobie obejrzeć z bliska ,bo u nas tak rozmiarowe raczej nie bywają.Potem dowiedziałam się ,że miałam wielkie szczęście,że ropucha nie była agresywna i nie napluła mi w oczy.Ponoć od tego jadu się ślepnie.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
o tym, że trzeba chronić oczy przed żaba wiedziałam.
Dziś zauważyłam, że ta przygoda wcale nie nauczyła "rozumu" Reksa krążył na działce w tym samym miejscu, węszył, musimy być dalej czujni.
Dziś zauważyłam, że ta przygoda wcale nie nauczyła "rozumu" Reksa krążył na działce w tym samym miejscu, węszył, musimy być dalej czujni.
- baasik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2472
- Od: 29 sie 2013, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań i nie tylko :)
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Zgodnie z obietnicą przedstawiam moje zwierzaki. Oczywiście na początek najważniejsze i najukochańsze, czyli pieski a raczej sunie.
Oto Hera


i jej młodsza koleżanka Koka


Oto Hera



i jej młodsza koleżanka Koka


pozdrawiam ciepło i zielono... Barbara Ogród zimowy cz.1. Ogród zimowy!!! cz.2. - aktualna
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)





- baasik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2472
- Od: 29 sie 2013, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań i nie tylko :)
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Trafiłaś w "10" Pestko, to właśnie zdrobnienia od "tych" nazw 

pozdrawiam ciepło i zielono... Barbara Ogród zimowy cz.1. Ogród zimowy!!! cz.2. - aktualna
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...