wielkakulka pisze:Miałam jechać, ale syn nie lubi tłumów (Zespół Aspergera - coś z pogranicza ADHD i autyzmu) - niby nie widać, ale czasami miewa takie zachowanie, że wolę siedzieć w domu.
Ludzie patrzą jak na kosmitkę, bo wyglada na to, że on rozrabia a ja nie potrafie nad nim zapanować. Tak naprawdę czasami ignoruję jego zachowanie i on sam sie uspokaja, czasami potrzeba stanowczego głosu i jakiejs kary, czasami musze krzyknąć.
Tylko nigdy nie wiem jak zareaguje, jak odpowie, co zrobi.
Gdyby M był w domu, to pojechalibysmy razem z dziecmi, ale sama w tak duzy tłum nie chciałam. Gdyby tam były inne dzieci albo jakieś pieski, kotki, którymi by sie zajał...bo bez problemu chodzę z nimi na spacer, na działkę, do marketów...ale tu za duzo nowych miejsc, gapiów - a on lubi sie popisywać w nowych sytuacjach. Byłoby mi bardzo wstyd przed ludźmi z FO - pierwszy raz widzieć się i...lepiej przesiedziec w domu.
Aniu Kochana - ludzie z forum,to zyczliwe i wyrozumiałe istoty,obyś mogła jak najszybciej sie sama o tym przekonać...
