
Jałowiec - choroby i szkodniki
LODERI Jałowiec łuskowaty - usycha pomocy
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Chciałbym prosić o poradę w związku dziwnym usychaniem mojego jałowca Loderi. Krzew ten rozwija się na tarasie w donicy również na nim zimował. Na zimę został zabezpieczony przed mrozem i wiatrem. Po zimie był bardzo ładny lecz nagle zaczął usychać w maju i tak jest do tej pory. Podejrzewałem że to może być sprawka przędziorka wiec spryskałem go preparatem POLYSECT 005 SL co nie zaskutkowało żadną poprawą.Nie wiem co robic żeby ratować krzew???? Załączam zdjęcia może ktoś się spotkał z tego typu problemem??


-
- 50p
- Posty: 75
- Od: 12 lut 2012, o 20:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Biłgoraj
- Kontakt:
Re: LODERI Jałowiec łuskowaty - usycha pomocy
Witam. Najprawdopodobniej masz do czynienia z infekcją grzybów. Jeśli jałowiec w tym sezonie był przenawożony lub kilkukrotnie przesuszony jest to bardzo prawdopodobne. Radzę usunąć wszystkie uszkodzone pędy. Roślinę opryskać trzykrotnie, przemiennie środkami grzybobójczymi, zaczynając od Topsinu. Życzę powodzenia
Re: LODERI Jałowiec łuskowaty - usycha pomocy
Zaczynajac od Topsinu a czym jeszcze przepraszam ale jestem laikiem w takich rzeczach.
-
- 50p
- Posty: 75
- Od: 12 lut 2012, o 20:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Biłgoraj
- Kontakt:
Re: LODERI Jałowiec łuskowaty - usycha pomocy
Drugim środkiem może być gwarant 500 . Ewentualnie dowolny środek grzybobójczy lecz innej grupy od topsinu, który jest z grupy benzimidiazoli.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 10 cze 2012, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Jałowiec schnie
Kochani,......jestem załamana, jak zobaczyłam moje krzewy.
Mam kilkanaście krzaków jałowców "Blue Arrow" i kilkanaście krzaków Skyrocket ; nie wiem co się dzieje, od dwóch walczę ze szkodnikami, jakieś grzyby czy mszyce, pryskałam preparatami od chorób grzybicznych np Aliette, ale nie wiele to dało. Co robić dalej? Popatrzcie, może ktoś, coś doradzi
???

Mam kilkanaście krzaków jałowców "Blue Arrow" i kilkanaście krzaków Skyrocket ; nie wiem co się dzieje, od dwóch walczę ze szkodnikami, jakieś grzyby czy mszyce, pryskałam preparatami od chorób grzybicznych np Aliette, ale nie wiele to dało. Co robić dalej? Popatrzcie, może ktoś, coś doradzi
???





- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Jałowiec schnie, czy ...umiera ?
Przemarznięcie. U tych roślin to normalka. Strzepać dokładnie i odrośnie.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 10 cze 2012, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Jałowiec schnie, czy ...umiera ?
tylko tyle
ja zauważyłam, że tego igliwia "niby" zmarzniętego, jest więcej jak zielonego...to jak to 


- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Jałowiec schnie, czy ...umiera ?
Moje które rosną na przewiewnym miejscy są całe suche po mroźnej zimie. Na wiosnę jednak odbijają. Nikt o tym w szkółkach nie informuje. Wg mnie to przemarznięcie.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 10 cze 2012, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Jałowiec schnie, czy ...umiera ?
dzięki za słowa otuchy
ufff - a ja już się bałam
może się uda coś uratować? 



Re: Jałowiec schnie, czy ...umiera ?
Przewiewny wiatr to jedno, ale też fizjologia. To znaczy na jesieni ubiegłego roku na swoich zauważyłem niepokojącą wiadomosć dla mnie- wciąż gamoń rośnie, a raczej gamonie
Przyszła wcześniejsza wiosna nic, żadnych oznak, dwa dni temu jak się już ciepło uaktywniło widać porarźnięte końcówki na długość od kilku do kilkunastu cm naokoło.
Nie pierwsze to. Strzepujesz, jak się nudzi to można sekatorem poobcinać, gdzieniegdzie związujesz sznurkiem / takim parcianym żeby się nie wżynał w gałeżie sam zresztą spróchnieje/ i stosuję / wyjątkowo dla nich/ nawozy doglebowo- dolistne typy sprawdzony stary poczciwy Florovit. Raz, dwa razy w sezonie do lipca nic już nie dawać, a zaczynam je odżywiać koło maja.

Nie pierwsze to. Strzepujesz, jak się nudzi to można sekatorem poobcinać, gdzieniegdzie związujesz sznurkiem / takim parcianym żeby się nie wżynał w gałeżie sam zresztą spróchnieje/ i stosuję / wyjątkowo dla nich/ nawozy doglebowo- dolistne typy sprawdzony stary poczciwy Florovit. Raz, dwa razy w sezonie do lipca nic już nie dawać, a zaczynam je odżywiać koło maja.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Jałowiec schnie, czy ...umiera ?
Według mnie to licinek jałowcowiaczek, te akurat jałowce są podatne na tego szkodnika.Atakuje młode końcówki pędów, wskutek czego wyglądają jak obmarznięte.Jest sporo informacji, poczytaj czym i jak zwalczać.Jałowców nie trzeba nawozić, zdrowe same pięknie rosną i nie bujają niepotrzebnie, śnieg ich potem tak łatwo nie deformuje.
Re: Jałowiec schnie, czy ...umiera ?
Selli ten gatunek i tak jest deformowany przez śnieg z powodu pokroju jaki ma i układ gałęzi. Sznurek naokoło i nie ma problemu.
Sam z siebie na suchej glebie jak zalecają to on jest marny - chudy , oblatuje od spodu i pnie się do góry cienki jak igła .
Sam z siebie na suchej glebie jak zalecają to on jest marny - chudy , oblatuje od spodu i pnie się do góry cienki jak igła .
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Jałowiec - choroby i szkodniki
Witam,
może ktoś bardziej kompetentny tu zajrzy i doradzi?
Na moich kilkuletnich jałowcach w tym roku pierwszy raz zauważyłem rdzę gruszkowo-jałowcową ---> takie brązowo-pomarańczowe "galaretki". Są od dołu wszystkich grubszych pędów. Sąsiad w ubiegłym roku ściął swoją gruszę, więcej gruszy w swojej bezpośredniej okolicy (R.O.D.) nie kojarzę (ale się rozejrzę) a to warunek konieczny by ten grzyb egzystował.
Czytałem, że najlepiej od razu wyciąć i spalić ale... nie mam gruszy, dla której bez wahania bym poświęcił jałowce.
Dlatego póki co nie chcę się ich pozbywać bo są OGÓLNIE zdrowe i dobrze rosną (choć czasem muszę jakąś małą gałązkę wyciąć). Czytałem o oprysku Score czy Amistarem.
Ale kiedy je przeprowadzić aby był skuteczny na formę będącą na jałowcu?
może ktoś bardziej kompetentny tu zajrzy i doradzi?
Na moich kilkuletnich jałowcach w tym roku pierwszy raz zauważyłem rdzę gruszkowo-jałowcową ---> takie brązowo-pomarańczowe "galaretki". Są od dołu wszystkich grubszych pędów. Sąsiad w ubiegłym roku ściął swoją gruszę, więcej gruszy w swojej bezpośredniej okolicy (R.O.D.) nie kojarzę (ale się rozejrzę) a to warunek konieczny by ten grzyb egzystował.
Czytałem, że najlepiej od razu wyciąć i spalić ale... nie mam gruszy, dla której bez wahania bym poświęcił jałowce.
Dlatego póki co nie chcę się ich pozbywać bo są OGÓLNIE zdrowe i dobrze rosną (choć czasem muszę jakąś małą gałązkę wyciąć). Czytałem o oprysku Score czy Amistarem.
Ale kiedy je przeprowadzić aby był skuteczny na formę będącą na jałowcu?
-
- 100p
- Posty: 148
- Od: 15 cze 2010, o 12:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gaj, woj. Małopolskie
Re: Jałowiec - choroby i szkodniki
Forma na jałowcu jest nieuleczalna i prędzej czy później wykończy roślinę. Tak przynajmniej głosi ogólna wiedza.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 3 kwie 2014, o 22:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Jałowiec brązowieje
Witam,
Na mojej działce stoi czterometrowy jałowiec (tzn. myślę, że to jałowiec
). Od kwietnia początku kwietnia zaczął brązowieć od dołu i schnąć. Co robić?
Szczegóły na obrazach:
https://drive.google.com/file/d/0B-2Qg4 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/0B-2Qg4 ... sp=sharing
Na mojej działce stoi czterometrowy jałowiec (tzn. myślę, że to jałowiec

Szczegóły na obrazach:
https://drive.google.com/file/d/0B-2Qg4 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/0B-2Qg4 ... sp=sharing