Proszę kochani o pomoc w zdiagnozowaniu choroby która dopadła nasze mini poletko truskawkowe - problem nabrzmiał około miesiąca temu gdy w czerwcu owocowały.Zaczeły po prostu usychać .Zrobiłem zdjęcia ale dotąd nie miałem czasu zająć się tym problemem . Z góry dziękuję za każdą podpowiedz w kwestii ratowania truskawkowego zagonu .
Gleba typowo piaszczysta na całej działce z tym ze w tym akurat miejscu lekko wymieszana z gliną oraz torfem .Truskawki rosną w tym miejscu już około 5 lat
Mata położona 2 lata temu na istniejące krzaczki bo żona miała dość plewienia ;) .Niektóre truskawki były w międzyczasie dosadzane w miejsce tych które padły ale generalnie bardzo słabo się rozwijały po tej stronie zagonu w przeciwieństwie do krzaczków po drugiej stronie co można zauważyć na zdjęciu.
Generalnie ta mini plantacja truskawkowa istnieje w tym miejscu od 5 lat .
Tak wyglądała plantacja w 2011 roku , jak widać miała się całkiem nieźle
Może jakieś błędy, torfu raczej truskawkom nie dawać, normalna gleba dobrze uprawiona kompostem.Z własnego doświadczenia powiem, że truskawki nie lubią sadzenia w to samo miejsce, trzeba zmienić co 3-4 lata.Ja mam bardzo malutki warzywnik i też tak robiłam, że odnawiałam któryś rządek, by mieć stale jakieś młode.Niestety cherlały i karłowaciały.Dopiero jak posadziłam na zupełnie nowym miejscu po ogórkach mam w tym roku po raz pierwszy piękne i dorodne krzaczki.Niestety ogórki w miejscu po truskawkach nie rewelacyjne.Ale może taki rok.
Robercie ZMC przedstawiłeś coś, co bardzo przypomina suchą zgniliznę truskawek czyli antraknozę truskawek. Na razie sprawdzają się przy jej zwalczaniu Pomarsol Forte 80 WG, Thiram Granuflo 80 WG,
Euparen 50 WP.
Dziękuję Francik za podpowiedź , sprawdziłem i poczytałem o tej antraknozie .Coś mi świta że przed laty gdy dostaliśmy sadzonki tych truskawek od sąsiadki to wspominała wówczas ze jest to jakaś hiszpańska odmiana ...... hmmmm !!
jeśli truskawki nie usychają z powodu braku wody to może być tak jak u mnie - podgryzają je pędraki..Gdy widzę więdniejący krzaczek to go wykopuję, usuwam pędraka i ponownie sadzę.
Ja tu jeszcze dopatrzyłem się przędziorków. Pełno ich na zdjęciach. A objawy zasychania liści zaczynając od najstarszych pojawiające się w trakcie suchej, upalnej pogody to werticilioza. Można by jeszcze sprawdzić czy w glebie nie ma pędraków bo po 5 latach mogły się tam śmiało zagnieździć. Dodatkowo owoce porażone antraknozą czyli plantacja do usunięcia, tak jak uczyniłeś Robercie