Żabia Łąka
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Żabia Łąka
Piękny ogród, urządzony konsekwentnie i z pomysłem. Jednak czy ab nie masz zagęsto posadzonych roślin... Wiem, sama też gęsto sadzę, żeby efekt był lepszy, ale potem to przesadzanie...
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Żabia Łąka
Dziewczyny dzięki za odwiedziny.
Wandziu, pelargonie siałam na początku stycznia jakoś bez szczególnego przekonania, że się uda. A udało się bardzo, bo ja mam mnóstwo, dałam znajomej i mamie zawiozłam. Szczerze powiedziawszy kwitną lepiej niż te, które kupiłam na Krakowskiej, a z tymi co kupiłam w necie to nie ma co zestawiać. Mam nadzieję, że te z netu pokażą na co je stać w przyszłym sezonie, bo zamierzam je przechować. Myślę też, że kwitną dużo słabiej, ponieważ są odmianowe. Jednak najprostsze rozwiązania są najlepsze i dotyczy to wg mnie także roślin. Te pospolite zawsze lepiej się zachowują od tych nieraz wymyślonych odmian.
Dla Ciebie widoczek z lawendą w roli głównej

Mufko witam Cię serdecznie w moim ogrodzie. Często mijam się z Tobą u Aguniady, jestem cichym podglądaczem Twojego wątku. Bardzo się cieszę, że zaglądnęłaś.
Aguś, tak jak pisałam Wandzi, pelargonie z mojego siewu kwitną bezkonkurencyjnie. Te różowe rosną w misy i pod ciężarem kwiatów rozkładają się na boki, kwiaty mają naprawdę wielkie, niemal jak hortensje ogrodowe. Będę próbowała je przechować przez zimę. Co do tych odmianowych pelargonii to mam nadzieję, że się rozbujają w przyszłym roku. Są piękne tylko tak oszczędne w kwitnieniu. Cieszę się, że okiennice przypadły Ci do gustu bo były zamówione spontanicznie. Zrównoważyły wygląd wg mnie małych okien na zbyt dużych ścianach. Teraz jest bardziej proporcjonalnie.
Marzenko 79, ano rośnie wszystko w okamgnieniu, po niektórych roślinach widać, że tych 3 lat potrzebowały na aklimatyzację, bo ruszyły w tym roku naprawdę z kopyta.
Sosenki - Marzenko, masz pewnie rację. W pewnych miejscach te nasadzenia mogłyby być nieco rzadsze. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak z sekatorem pilnować niektórych rozmiarów. Tak jest jak robi się ogród nie mając najmniejszego pojęcia o roślinach, kupując je na żywioł.
Wandziu, pelargonie siałam na początku stycznia jakoś bez szczególnego przekonania, że się uda. A udało się bardzo, bo ja mam mnóstwo, dałam znajomej i mamie zawiozłam. Szczerze powiedziawszy kwitną lepiej niż te, które kupiłam na Krakowskiej, a z tymi co kupiłam w necie to nie ma co zestawiać. Mam nadzieję, że te z netu pokażą na co je stać w przyszłym sezonie, bo zamierzam je przechować. Myślę też, że kwitną dużo słabiej, ponieważ są odmianowe. Jednak najprostsze rozwiązania są najlepsze i dotyczy to wg mnie także roślin. Te pospolite zawsze lepiej się zachowują od tych nieraz wymyślonych odmian.
Dla Ciebie widoczek z lawendą w roli głównej


Mufko witam Cię serdecznie w moim ogrodzie. Często mijam się z Tobą u Aguniady, jestem cichym podglądaczem Twojego wątku. Bardzo się cieszę, że zaglądnęłaś.
Aguś, tak jak pisałam Wandzi, pelargonie z mojego siewu kwitną bezkonkurencyjnie. Te różowe rosną w misy i pod ciężarem kwiatów rozkładają się na boki, kwiaty mają naprawdę wielkie, niemal jak hortensje ogrodowe. Będę próbowała je przechować przez zimę. Co do tych odmianowych pelargonii to mam nadzieję, że się rozbujają w przyszłym roku. Są piękne tylko tak oszczędne w kwitnieniu. Cieszę się, że okiennice przypadły Ci do gustu bo były zamówione spontanicznie. Zrównoważyły wygląd wg mnie małych okien na zbyt dużych ścianach. Teraz jest bardziej proporcjonalnie.
Marzenko 79, ano rośnie wszystko w okamgnieniu, po niektórych roślinach widać, że tych 3 lat potrzebowały na aklimatyzację, bo ruszyły w tym roku naprawdę z kopyta.
Sosenki - Marzenko, masz pewnie rację. W pewnych miejscach te nasadzenia mogłyby być nieco rzadsze. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak z sekatorem pilnować niektórych rozmiarów. Tak jest jak robi się ogród nie mając najmniejszego pojęcia o roślinach, kupując je na żywioł.
- kamil888
- 500p
- Posty: 734
- Od: 26 lip 2012, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Żabia Łąka
Witaj
Piękny ogród.
Pelargonie, lawenda są śliczne!


Piękny ogród.
Pelargonie, lawenda są śliczne!


- anesse81
- 200p
- Posty: 419
- Od: 2 lut 2011, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Żabia Łąka
Ogród wygląda bajecznie, nie mogę uwierzyć, ze w tak krótkim czasie to wszystko osiągnęłaś, nic tylko odpoczywać i napajać się widokiem przepięknych roślin.
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Żabia Łąka
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Żabia Łąka
Bogna cyknij zdjęcie jak się wchodzi-takie z bramy i jeszcze tej rabaty długiej za domkiem.A jak "kartofelki" przed domem?
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Żabia Łąka
Bogusiu,piszesz,ze anabelke tniesz na 3 oczka,to chyba wysoka ja zostawiasz?Ja swoją tne bardzo nisko i zaswsze przy pierwsze potężnej ulewie lezy mi na ziemi.
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Żabia Łąka
Gośka Bogna ma podpórek różnych moc...Zapobiegliwa jest 

- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Żabia Łąka
Dzień dobry, witam wszystkich odwiedzających. Dziś od 6 na nogach, chwastuję w moim zarośniętym po kolanach pożal się Panie warzywniku. W zasadzie to powinnam sobie tę czynność odpuścić, bo i tak nic prawie tam nie rośnie. Wszystkie roślinki zostały zalane kilkukrotnie przez ulewy. Ale nie chcę oddać łące tego, co z takim mozołem jej zabrałam. Zresztą na jesieni planuję zrobić "trumienne" grządki, które mam nadzieję, że będą na tyle podwyższone, że już niczego mi nie zaleje w przyszłym roku. Ale i tak mi smutno, bo nastawiłam się na plony, a tu gucio. Jak zwykle przyroda uczy pokory. We wszystkich publikacjach nt. uprawy warzyw, które przeglądałam było napisane, żeby nie zniechęcać się po pierwszym roku uprawy, więc ja też nie zamierzam.
Małgosiu, hortensję cięłam na trzy oczka i się nie wykłada, ale ona też rośnie między tawułami, w takim ścisku i myślę, że one też ją pionizują. Natomiast w tym roku dokupiłam sobie różową Annabel i ta dosłownie po deszczach wyglądała tak jakby ktoś usiadł na jej samym środku. Dla Ciebie Małgosiu pokażę ci moje dwie begonie, które o dziwo kwitną i nie chorują, póki co oraz zakątek z posadzonym w tym roku świerkiem Inversa, który dopiero teraz jak widać po przyrostach odchorował przesadzenie.
Na zdjęciu z Inversą widać dwa powojniki, które w tym roku po raz kolejny uciekły mi na łąkę, tzn. są po drugiej stronie siatki, a ta jest osłonięta matą słomianą, w związku z czym całe kwiecie zdobi łąkę, na której nikt nie przebywa oprócz koni, które pewnie jak co roku znów mi te powojniki zeżrą
Oczywiście w związku z tym znów w tym roku obiecałam sobie, że na wiosnę je przypilnuję i poprowadzę odpowiednio, ale pewnie skończy się jak zwykle

Małgosiu, hortensję cięłam na trzy oczka i się nie wykłada, ale ona też rośnie między tawułami, w takim ścisku i myślę, że one też ją pionizują. Natomiast w tym roku dokupiłam sobie różową Annabel i ta dosłownie po deszczach wyglądała tak jakby ktoś usiadł na jej samym środku. Dla Ciebie Małgosiu pokażę ci moje dwie begonie, które o dziwo kwitną i nie chorują, póki co oraz zakątek z posadzonym w tym roku świerkiem Inversa, który dopiero teraz jak widać po przyrostach odchorował przesadzenie.
Na zdjęciu z Inversą widać dwa powojniki, które w tym roku po raz kolejny uciekły mi na łąkę, tzn. są po drugiej stronie siatki, a ta jest osłonięta matą słomianą, w związku z czym całe kwiecie zdobi łąkę, na której nikt nie przebywa oprócz koni, które pewnie jak co roku znów mi te powojniki zeżrą




-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Żabia Łąka
ślicznie-to mój ulubiony kącik.A jak jaszczurka co mieszkała pod drewnianym balem?
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Żabia Łąka
Jaszczurki, chyba zwinki mają się dobrze. Ale dziś odkryłam coś innego, mianowicie najprawdopodobniej mam zaskrońca w ogrodzie i to takiego bardzo długiego (tzn. mam nadzieję, że to on...). Nieźle mnie dziś nastraszył, darłam się na pół wsi, ale syn mówi, że jak ma dwie żółte plamki na głowie to zaskroniec.
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Żabia Łąka
Chciałabym to widzieć...ale była akcja
Damian to mądry chłopak :)Bogna zrób zdjęcia takie ogólne domu-ładnie masz przecież.
Właśnie pokazałam Mamie zdjęcia Twojego ogrodu-bardzo jej się podobało.


Właśnie pokazałam Mamie zdjęcia Twojego ogrodu-bardzo jej się podobało.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Żabia Łąka
Rzeczywiście ten zakątek ma wiele uroku. Na tle wikliny rosliny wyglądają bardzo korzystnie. Bogusiu, cudniasty jest ten iglak z lewej strony, który wygląda, jakby miał szatę od stóp do głów. Niesamowity jest. Ja to bym mu od razu nadała jakieś imię. A może to ona, co?
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Żabia Łąka
I ja żałuję, że za późno tu trafiłam. Poprawić można wszystko, ale jak pomyślę ile pracy i wysiłku by to kosztowałoZ FO można naprawdę bardzo dużo się nauczyć, żałuję, że nie trafiłam tu zanim pomyślałam o ogrodzie. Teraz niektóre rzeczy są już nie do poprawienia, ewentualnie wiązało by się to z potężnym nakładem sił i pewnie finansów też, niestety.


