Hej, też mi się chyba zaczęła zajawka na skrętniki, miałam w domu jakieś dwa kundelki jak wy to piszecie i jak dowiedziałam się że można je rozmnażać to jakieś 3mies. postanowiłam spróbować czy coś z tego będzie, no i coś tam wyszło.
Jeden liść pocięłam w poprzek na kawałki i wsadziłam do doniczek a drugi liść tak jak gdzieś wyczytałam wzdłuż nerwu, na kawałki i do pojemnika po jakichś ciastkach.
No i teraz zauważyłam że tych z doniczek może i jest mniej ale są jakieś takie konkretne, a te z pojemnika to jest ich dużo więcej ale są jakieś takie delikatne i jakby mizerniejsze.
Też tak macie? Zauważyliście coś szczególnego podczas rozmnażania swoich skrętników?
Po jakim czasie najszybciej pojawiły wam się listki?
Justyna masz niezłą wylęgarnie

, pokazałaś mojego ulubionego skrętnika (z tych dostępnych) czyli Nerys A z tych mniej dostępnych to chciała bym niebieskiego Streptocarpus Feathered Silk albo Cicero.
Na koniec pochwale się swoimi pierwszymi maluchami, i jak mi zapał nie opadnie to mam nadzieję że nie ostatnimi
