Ogród róży część 3

[roza333]

Mariolu dziękuję

[kwiaty_poli]

Różyczko cudaśne liliowce Powoli dostaję bzika liliowcowego, ale tak już jest, że to co w danym momencie kwitnie chce się więcej i więcej

[Rewi]

Cudowne liliowce

[roza333]

Paulino i Ewo cieszę się że do mnie zajrzałyście i dziękuje za pochwały liliowców część z nich kupiłam tutaj na FO i faktycznie chce się ich mieć coraz więcej .
Moje urwisy

[roza333]

Karolino witam Cię w moim wątku i jak się nie mylę jesteś u mnie chyba pierwszy raz ,maluchy imion jeszcze nie mają ale dwa chcę sobie zostawić całego czarnego on jest największy i najgrubszy z całego miotu i czarno białego bo jest podobny do mojego Mruczka ,który wyszedł z domu i nie wrócił

[stasia_ogrod]

Justysiu, cudowne masz te liliowce a ten ostatni cytrynowy o wydłużonych płatkach, znasz może jego imię.
Kocia rodzinka milusia i taka liczna będziesz może wstawiać do wysyłek chętni na pewno się znajdą.

[Maska]

Różo a widziałaś kociaki u Jagusi?

[roza333]

Maryś widziałam kociaki Jagusi i podziwiam kocią mamę że wychowała tyle kociąt ,a ten cały rudy był najładniejszy i wcale się nie dziwię że tak szybko znalazł dom

[x-ag-a]

Różyczko, witam czwartkowo!
Uśmiechnęłam się na widok kociarni - ile maluchów!
Liliowce masz prześliczne... bardzo mi się podoba ten ostatni, cytrynowy
Pozdrawiam Cię serdecznie!

[iwona0042]

Ale słodkie maluszki Różyczko, moje to już łobuzy, jeden znalazł dom, a dwa są jeszcze z mamą, szaleją po całej działce

[roza333]

Aguś tak takie maluchy są słodkie i może ten miot będzie miał więcej szczęścia niż poprzedni bardzo się cieszę z Twoich odwiedzin ja osobiście zakochałam się w liliowcach dziś zobaczyłam kwiaty na następnych są śliczne
Iwonko a kwiatów Ci kociaki nie demolują?

[iwona0042]

Wiesz Różyczko, im wolno wiele, ale raczej nie demolują, mają swoje zakamarki w drzewie, w zaroślach

[Maska]

Różyczko i co byłaś w ogrodzie botanicznym, bo pewnie będą zdjęcia! Dobrego dnia!

[kropelka]

Oj, myslałam, że to moja kotka, tylko jednego malucha brakowało. U mnie identycnej maści kocicha powiła 5 kociąt. Druga ma trójkę- już troszkę podrośniętą

[roza333]

Mariolko ta moja pierwszy miot mała pięć ale dwa zagryzł wredny kocur ,a te pozostałe trzy jak odchowała to gdzieś wyniosła potem miesiąc się nie pokazywała i teraz okociła się znowu małych miała sześć w tym jeden był martwy Po urlopie weta idę z nią do niego
Maryś byłam i u lekarza i w botaniku zdjęcia będą na pewno