dziękuję, że zaglądacie
Jolu,
to jest jednak odmiana zółtego, ale stonowana i wypłowiała, taka budyniowa
Majka,
co słychać ogrodowo, to zobaczysz, a ogolnie, to..... doba za krótka
Edytka, spójrz jaka ona piękna

i nie choruje, przecierpisz i przejdzie

, taki urok tych krzaczorów, taki rok....
ja w tej chwili wiem, że nie chcę wiekszej ilości róż, sama z trudem się wyrabiam.
tylko to, co było w planach
Ewciu,
a u mnie troszkę jakby suszej
Mało słychać na różance, ale zawsze coś tam się dzieje....
po małej przerwie, czas na parę zdjęć
dzisiaj będzie moja gwiazdeczka, jestem z niej bardzo zadowolona,
Mary Ann:
kwiat świetnie zmienia barwy, nie mogę miec Alchymista, to mam ją
i jej "starszy brat",
Chippendale, rosną obok siebie
Lilie Rozankowe, niezwykle fotogeniczne
prześliczne, a jak pachną
tutaj na ogólnym zdjęciu....

i portret jeszcze innej
i ogólny widoczek rabaty przy źródełku ....bo różanką nie chcę już nudzić....
mam tu żółtą - prawdziwie żółtą lilię, która mi psuła widok na innej rabacie

to jedyna taka żółta wariatka u mnie...chyba jednak się pozbędę

miała to być African Queen
