Mój ogród przy lesie cz.9
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko trojeść mnie zachwyca, ta od Ciebie posadzona ale w piątek odwiedziła mnie znajoma i wypatrzyła trojeść w moim zakątku żurawkowym. Nie wiem od kogo mam tę roślinkę ale co roku rzeczywiście mi wyrastała a w tym roku zamierza zakwitnąć- co za niespodzianka.
- aleksanderk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7024
- Od: 13 lip 2009, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Ale masz tego dobra i wszystko kwitnie
Dojrzałem macierzankę piaskową ,ładnie się rozrasta .Dzięki Tobie wiem jakiego mam dzwonka -karpacki Thorpeda ,mój jakby jaśniejszy .

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tereniu, ślicznie dziękuję za zdjęcie trojeści bulwiastej i za nią samą
. Ogród dojrzały, jak Twój pięknie wygląda o kązdej porze. Współczuję podlewania, u mnie też ponad tydzień bez kropli wody i latam z wężem i wiadrami. Dobrze, że M w domu to pomaga.
Wczoraj byłam na festiwalu róż, zapraszam na małą relację

Wczoraj byłam na festiwalu róż, zapraszam na małą relację
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16305
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko, czy pamiętasz, ile masz sztuk lawendy posadzonych na twoim poletku lawendowym? Bardzo mnie ono zauroczyło i chcę odgapić 

- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Ło, jaka fajna ta Gaura, znowu mi coś wpadło w oko u Ciebie Kochana 

- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tereniu jak możesz nie mieć pewności siebie względem ogrodu? Jak najbardziej tak.Tajka pisze:Powiem Ci , że po ostatnim spotkaniu nabrałam trochę pewności siebie względem ogrodu, gdyż dostałam mnóstwo pochwał.
Taki cudny ogród mało kto ma.
Szałwię omączoną wysiewałam w tym roku, ale coś kiepsko rośnie, /może nie potrafię o nią zadbać/ chociaż obok rośnie sadzonka kupiona w kwiaciarni i ma się dobrze.
U mnie ciągle pokutuje sznureczkowy sposób sadzenia roślin , nie mogę się tego wyzbyć, ją też tak posadziłam.
Jak zakwitnie to efekt będzie nijaki. Mam nadzieję, że zakwitnie choćby we wrześniu

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Agniesiu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Moje klematisy bardzo ucierpiały ubiegłej zimy.
Niektóre zupełnie, innym po kilka pędów zostało. Ville de Lyon najmniej ucierpiał.
Aniu- Anna11 dzięki za PW.
Jolu Trojeść jak już zakwitnie, to wszędzie będzie się nasiewała, chociaż nie ma z nią jakiś problemów, gdyż jest łatwa do usunięcia.
Ja swoim trojeściom pozwalam tylko w jednym miejscu się wysiewać, przy miłorzębie .
Kto lubi żarówiasty kolor w ogrodzie, to rzeczywiście jest piękna.
Ozdobne także ma nasienniki, takie białe bawełenki .
Olku bardzo lubię tą niziutką piaskową macierzankę, chociaż jeszcze nie jest tak rozrośnięta, jak Twoja, opadająca z kamieni. Natomiast takie wysokie macierzanki są ekspansywne i nie mogę się ich pozbyć ze skalniaka, gdyż zdominowują inne rośliny.
Dzwonek Thorpedo dostałam od Agness i bardzo mi się podoba. Nawet nie przemarza.
Kolor może jest uzależniony od padającego światła .
Marzenko cieszę się, że jesteś zadowolona z trojeści .
U nas dwa tygodnie nie padało, jakby nie ściółkowanie korą, to dużo roślin z pewnością by wyschło, a tak nawet świeżo posadzone przeżyły.
Relację z festiwalu róż obejrzałam , ale jeszcze nie zdążyłam się wpisać.
Wandziu jestem taka szczęśliwa, że podobało Ci się moje lawendowe poletko.
Niestety post od Ciebie przeczytałam po powrocie ze wsi i nie policzyłam .
Wydaje mi się jednak, że tak około pięciu szt.ich tam rośnie.
Pozostałe posadziłam przy letniej kuchni, żeby były pod ręką, gdyż są nie zastąpione od wszelkich ukąszeń, co u nas zdarza się bardzo często, np osy i szerszenie.
Po potarciu listkami ból przechodzi natychmiast.
AniuDS powiem Ci, że posadziłam tą Gaurę, gdyż nie mogę się oprzeć żadnej bylinie, ale kwitnie o takiej porze, kiedy zachwycamy się przede wszystkim różami, liliowcami i liliami, a mniejsze bylinki zostają jakby mniej zauważane, co nie znaczy, że ma ciekawe kwiaty i gdyby kwitła wczesną wiosną, jako jedna z pierwszych wiosennych bylin, z pewnością byłaby bardziej doceniona.
Zosiu dziękuję Ci bardzo Kochana za miłe słowa, ale właśnie mnie bardziej podoba się Twój ogród, ta przestrzeń, cudne róże. Może dlatego, że nasze ogrody nam się nudzą. Szukamy nowych widoków.
Zosiu jeżeli Tobie odpowiada sznureczkowy sposób sadzenia roślin, to dlaczego masz się go pozbywać.
Dzięki temu każdy ogród jest inny.
Nawet jak we wrześniu zakwitnie, to jeszcze długo będzie Cię cieszyła, gdyż w Twoim rejonie przymrozki późno przychodzą.
Wróciłam z akcji podlewania ogrodu, zajęło mi to ponad cztery godz, chociaż krzewów jeszcze nie podlewałam, tylko byliny i róże.
Skończyłam po 22-tej drugiej i dobrze, że przyszedł brat cioteczny, gdyż w tych krzakach z pewnością bym się bała.
Skosiłam trawnik, sucho, a trawa ciągle rośnie, plewić nic nie plewiłam, nawet za perzaka się nie wzięłam, znaczy skalniak,
gdyż gorąc nie samowity.
Najważniejsze jednak, że zaczęły się grzyby.
Nazbierałam pół koszyka koźlarzy babek i zajączków.
Z przykrych rzeczy jest taka, że samochód z drewnem opałowym z tartaku( 4m3) narobił mi kolein na cały podwórzu, które trzeba będzie wypełnić jakąś ziemią, gdyż kompostu mi szkoda. Trudno nawet było kosić.
Pozostałe liliowce zakwitają.















Moje klematisy bardzo ucierpiały ubiegłej zimy.
Niektóre zupełnie, innym po kilka pędów zostało. Ville de Lyon najmniej ucierpiał.

Aniu- Anna11 dzięki za PW.

Jolu Trojeść jak już zakwitnie, to wszędzie będzie się nasiewała, chociaż nie ma z nią jakiś problemów, gdyż jest łatwa do usunięcia.
Ja swoim trojeściom pozwalam tylko w jednym miejscu się wysiewać, przy miłorzębie .

Kto lubi żarówiasty kolor w ogrodzie, to rzeczywiście jest piękna.
Ozdobne także ma nasienniki, takie białe bawełenki .

Olku bardzo lubię tą niziutką piaskową macierzankę, chociaż jeszcze nie jest tak rozrośnięta, jak Twoja, opadająca z kamieni. Natomiast takie wysokie macierzanki są ekspansywne i nie mogę się ich pozbyć ze skalniaka, gdyż zdominowują inne rośliny.
Dzwonek Thorpedo dostałam od Agness i bardzo mi się podoba. Nawet nie przemarza.
Kolor może jest uzależniony od padającego światła .

Marzenko cieszę się, że jesteś zadowolona z trojeści .

U nas dwa tygodnie nie padało, jakby nie ściółkowanie korą, to dużo roślin z pewnością by wyschło, a tak nawet świeżo posadzone przeżyły.

Relację z festiwalu róż obejrzałam , ale jeszcze nie zdążyłam się wpisać.

Wandziu jestem taka szczęśliwa, że podobało Ci się moje lawendowe poletko.
Niestety post od Ciebie przeczytałam po powrocie ze wsi i nie policzyłam .

Wydaje mi się jednak, że tak około pięciu szt.ich tam rośnie.
Pozostałe posadziłam przy letniej kuchni, żeby były pod ręką, gdyż są nie zastąpione od wszelkich ukąszeń, co u nas zdarza się bardzo często, np osy i szerszenie.
Po potarciu listkami ból przechodzi natychmiast.

AniuDS powiem Ci, że posadziłam tą Gaurę, gdyż nie mogę się oprzeć żadnej bylinie, ale kwitnie o takiej porze, kiedy zachwycamy się przede wszystkim różami, liliowcami i liliami, a mniejsze bylinki zostają jakby mniej zauważane, co nie znaczy, że ma ciekawe kwiaty i gdyby kwitła wczesną wiosną, jako jedna z pierwszych wiosennych bylin, z pewnością byłaby bardziej doceniona.

Zosiu dziękuję Ci bardzo Kochana za miłe słowa, ale właśnie mnie bardziej podoba się Twój ogród, ta przestrzeń, cudne róże. Może dlatego, że nasze ogrody nam się nudzą. Szukamy nowych widoków.
Zosiu jeżeli Tobie odpowiada sznureczkowy sposób sadzenia roślin, to dlaczego masz się go pozbywać.
Dzięki temu każdy ogród jest inny.
Nawet jak we wrześniu zakwitnie, to jeszcze długo będzie Cię cieszyła, gdyż w Twoim rejonie przymrozki późno przychodzą.

Wróciłam z akcji podlewania ogrodu, zajęło mi to ponad cztery godz, chociaż krzewów jeszcze nie podlewałam, tylko byliny i róże.
Skończyłam po 22-tej drugiej i dobrze, że przyszedł brat cioteczny, gdyż w tych krzakach z pewnością bym się bała.
Skosiłam trawnik, sucho, a trawa ciągle rośnie, plewić nic nie plewiłam, nawet za perzaka się nie wzięłam, znaczy skalniak,

Najważniejsze jednak, że zaczęły się grzyby.


Z przykrych rzeczy jest taka, że samochód z drewnem opałowym z tartaku( 4m3) narobił mi kolein na cały podwórzu, które trzeba będzie wypełnić jakąś ziemią, gdyż kompostu mi szkoda. Trudno nawet było kosić.

Pozostałe liliowce zakwitają.
















Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tereniu, witam we wtorkowe popołudnie
Wszystko u Ciebie kwitnie na potęgę, ale liliowce przebijają wszystko - cóż za ogrom kwiecia, kolorów, kształtów! Przepiękne widoki... (czy wiesz, ze nie mam w ogrodzie ani jednego liliowca?
)
Gaura zasługuje na wyróżnienie - bardzo z niej oryginalna roślinka
Pozdrawiam Cię serdecznie!

Wszystko u Ciebie kwitnie na potęgę, ale liliowce przebijają wszystko - cóż za ogrom kwiecia, kolorów, kształtów! Przepiękne widoki... (czy wiesz, ze nie mam w ogrodzie ani jednego liliowca?

Gaura zasługuje na wyróżnienie - bardzo z niej oryginalna roślinka

Pozdrawiam Cię serdecznie!
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Aguniu Kochana witaj .
Dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że Ci się gaura podoba. Mam ją pierwszy rok i nie wiem, jak przezimuje.
Liliowce są ładne, uciążliwe tylko jest obrywanie przekwitniętych kwiatów.
Nie masz liliowców zamierzenie, czy tak Ci zeszło z posadzeniem?
Zresztą masz tak cudnie w ogrodzie, że liliowce nie wiele by zmieniły.

Dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że Ci się gaura podoba. Mam ją pierwszy rok i nie wiem, jak przezimuje.
Liliowce są ładne, uciążliwe tylko jest obrywanie przekwitniętych kwiatów.
Nie masz liliowców zamierzenie, czy tak Ci zeszło z posadzeniem?
Zresztą masz tak cudnie w ogrodzie, że liliowce nie wiele by zmieniły.

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11650
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Spore , rozrośnięte kępy liliowców u Ciebie Tereniu Pięknie się prezentują ale u Ciebie i przestrzeni więcej więc możesz sobie poszaleć..
A gaura pod lekkim okryciem - przezimuje z pewnością. Różowa podobno jest delikatniejsza.



- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Maryniu witaj .
Dobrze, że trafiłam na gaurę o jasnym kolorze, to może przezimuje pod okryciem.
Będę miała dużo gałązek świerkowych, gdyż jesienią będziemy podcinać.
Kochana, ta przestrzeń, to podwórze.
Ja mam tylko takie ścieżki trawiaste wśród rabat, że ledwo kosiarka się przeciśnie, zbierając po drodze bokami korę. 

Dobrze, że trafiłam na gaurę o jasnym kolorze, to może przezimuje pod okryciem.
Będę miała dużo gałązek świerkowych, gdyż jesienią będziemy podcinać.
Kochana, ta przestrzeń, to podwórze.


- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Ja również byłam zauroczona Gaurą i jak u Ciebie przezimuje to kupie w przyszłym roku.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Beatko jak u mnie przezimuje na tym dalekim wschodzie, to u Ciebie z pewnością także. 

Re: Mój ogród przy lesie cz.9

Bardzo urokliwe zdjęcie


Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Robercie witaj.
Bardzo dziękuję, że Ci się podoba, zapraszam ponownie.

Bardzo dziękuję, że Ci się podoba, zapraszam ponownie.
