mam zagwozdkę i może mi pomożecie dojść - co się dzieje??
jakiś tydzień temu pojawiły się pojedyncze chore listki na Flammentanz - oberwałem je
po tygodniu na Flammen było takich liści więcej (bardziej czy mniej zaplamionych, żółknących lub nie) i wyglądały jakby zasychały!
co najdziwniejsze - masowo (przy byle dotknięciu) opadały - wszystkie (!) poza najmłodszymi na k. pędów
jestem zszokowany tempem...
stanowisko półcieniste
róża była regularnie, umiarkowanie podlewana - ani za sucho ani za mokro
pędy żywe, zielone, nie zauważyłem plam/pęknięć
w ostatnich 2-3 tygodniach na pewno nie były niczym pryskane
jakieś 7-10 dni zostały podlane rozcieńczoną 1:10 gnojówką pokrzywowo-skrzypową (ale na innych różach nic się takiego nie działo)
