Monimg, myślę, że Twoje przetaczniki po prostu są inne. One raczej nie zmieniają koloru

.
Magdusiu, ogromnie mi miło czytać takie pochwały

. Na pomidory stosowałam mydło w płynie z nanosrebrem (kupione w aptece) rozpuszczone w wodzie w proporcji 1 łyżka na 1 litr (mydło najlepiej rozpuszcza się w ciepłej wodzie, potem należy je ostudzić). Pomidory mają się dobrze. nie pomogło to jednak na plamistość róży. W tym przypadku będę walczyć sodą

.
Janeczko, obawiam się, że jeżówka nie rozmnoży się przez nasionka. Te nowe odmiany najczęściej albo wytwarzają puste nasiona, albo nie powtarzają cech matecznych. Mogę zebrać na próbę, ale raczej na efekt bym nie liczyła. Chętnie podskubię Ci przetacznika, bo białego nie mam. I będę męczyć Cię znów o białe naparstnice (mogą być nasionka). Tamte w zeszłym roku niestety się nie przyjęły. miały słaby system korzeniowy, a był to czas ogromnych upałów. W tym roku próbowałam już nawet kupić nasiona w sklepie, ale okazało się, że jest już za późno na znalezienie

.
Janeczko spaceruj i wybieraj. Mam nadzieję, że coś sobie u mnie wypatrzysz

.
Annar13, oto kolejna porcja rozkwitu

.
W moim ogrodzie, pierwszy rzut intensywnego kwitnienia róż mamy właściwie za sobą. Teraz nastał
czas liliowców.
Ten liliowiec teoretycznie powinien być pełny, ale na razie wygląda tak. Być może przyszłe kwitnienia będą wyglądały inaczej

.
W ogóle to zadziwiająca jest zmienność kwiatu liliowca

. Pokażę Wam dla porównania kwiat, których się stale zachwycam:
A tak ten sam liliowiec kwitł w zeszłym roku (świeżo nabyty):
Temu też jeszcze brakuje do katalogowego wyglądu:
A tego nazwy też nie znam, bo kupiłam pod niewłaściwą
Na koniec pokażę jeszcze kolejny odcinek budowy autostrady M

:
A jeśli komuś zrobiło się gorąco na tym spacerze, to można się schłodzić nieco. Co niektórzy już z tego korzystają
