Agnieszko, pewnie się nie boi bo to jeszcze maluszek.
Kasiu, ważne, że w końcu mnie znalazłaś.
Iwonko, ptaszek poszedł do mamusi, która strasznie na mnie krzyczała, jak sie do nich zbliżałam.
I takie tam.
Nie wiem czemu sie znowu zdjęcie odwróciło.
Melcia
