Piątek - rozwalanie ostatniej szopki . Ciężko było, ale faceci ( teściu, mąż oraz szwagier ) dali radę.
Sobota ognisko - extra zabawa, jak za młodych lat ;) bawiliśmy się do 3 nad ranem..
Niedziela - powtórka ogniska z jednymi znajomymi.
Poniedziałek - ponownie goście.
Dzisiaj teraz troche luzu , bo popołudniu przychodzą teście na kawkę..
Ciągle w biegu, ale szczęśliwa i zadowolona



Beatko Rabatka nie dokończona, ale teraz juz nic z nią nie robię.. Róża to miniaturka, którą dostałam od bratowej,żeby wsadzić do ogrodu . I tak sobie rośnie w ziemi i dobrze się ma ;)
Pozdrawiam
Jutro wstawię jakies foteczki...