Tess - witaj

nie było mnie bo miałam pracowity dzień i jakoś tak nie było czasu długo posiedzieć - tylko Bogusi odpisałam bo róże jej chorują , a to sprawa priorytetowa . Tess lilie nie zostaną zagłuszone - u mnie wyrastają nawet z paproci , a one są bardzo ekspansywne - róża taka nie jest to dobra sąsiadka lubi towarzystwo [ jak ma wokół siebie byliny , krzewinki i inne badylki , jest jak królowa pośród świty ] Z odstępami tez nie przesadzaj , z miarą nie biegaj - powiem tak ; posadź , będzie za gęsto to przeniesiesz , i tak co kilka lat dzieli sie te wszystkie zieloności [ nigdy sie tym zbytnio nie zamartwiam ,w końcu od czego sekator i łopata ]

Co do tej zielonej róży to kupiona z etykietą Ever Green [ na razie jej nie opisuje bo mam zastrzeżenia czy aby na pewno- troszkę jakby zbyt żółtawa -ale zobaczymy jak sie bardziej rozwinie ]
Zacznę od lilii i Tujałki [ tujałkę posiałam w tym roku po raz pierwszy - cudowna istotka - te rysunki na płatkach sa jak mapa samochodowa - można czytać cały dzień i tak nic sie nie rozumie i oczu oderwać nie można , właśnie zaczyna kwitnąc ]
Tradescant - hodowca -David Austin 1993 rodzicielki to -Charles AustinXGloire de Duche . Tyle w skrócie , a dokładniej ; nowoczesna róża okrywowa - rabatowa [ w zasadzie coś pomiędzy ] - piękne ciemne kwiaty dość trwałe . Kwitnie średnio obficie - kwiaty nie są zbyt duże . Odporna na warunki atmosferyczne , ale podatna na czarna plamistość . Taka zwyczajna różyczka bez szczególnych wad czy zalet
Dame de Coeur - [ Dama di Cuori, Herz-Dame, Red Peace ,Queen of Hearts ] hodowca tej róży to Lens 1958r . piękna pachnąca róża wielkokwiatowa , w kolorze czerwonokarminowym - w trakcie przekwitania na słonecznym stanowisku staje sie karminowa [ można by rzec ciemnoróżowa z odcieniem czerwonym ] . Kwiat bardzo pełny z pięknie ułożonymi płatkami , zachowuje ładny wygląd przez parę dni . Odporna w zasadzie na wszystkie szpetoty , na mróz jak to wielkokwiatowa - potrzebuje szaliczka [ bez czapeczki może sie obejść
]Bardzo ja lubię , chociaż w pierwszych latach miałam z nią zabawę - założyłam , że będzie czysto czerwona i wpakowałam ja w kompozycje , w której jej prawdziwy odcień się nie sprawdził , ale po przesadzeniu jest ok . Wartościowa odmiana
Gold City - Nie posiadam danych o hodowcy , ani o roku pozyskania odmiany , ale jej nazwa pięknie sie tłumaczy na język polski : Złote Miasto
Nie wiem czemu kojarzy mi sie z kulturą Inków [ może przez mit o Eldorado ? ] , przez to wydaje mi sie intrygująca i tajemnicza . Jest to róża pnąca , o bardzo obfitym kwitnieniu i dość trwałych jak na żółte róże kwitach . Pachnie leciutko , ale sam kwiat ma ładną budowę z charakterystycznie ułożonymi płatkami [ leciutko pofałdowanymi na brzegach - co sprawia że wydaje się lekki i delikatny ] . Ciekawe są pąki - maja kolorek morelowy , który znika całkowicie w momencie ich rozwinięcia [ jak by były od innego krzewu ] . Odporna , a nawet bardzo wytrwała - znosi złe gleby i zacienienie [ i to dość znaczne ] . Mróz jej nie straszny , w starszych latach zimuje bez okrywania . Jedna z lepszych żółtych róż pnących .

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........